Metta World Peace, podstawowy skrzydłowy Los Angeles Lakers, powiedział przed tym sezonem, że jego zespół stać na 73 zwycięstwa, co oznaczałoby najlepszy sezon regularny w historii NBA.
Póki co, kibiców Jeziorowców powinien zadowolić nawet bilans 41-41.
W "Mieście Aniołów" kierownictwo ma poważny problem. Skompletowana podczas letniego okresu transferowego "konstelacja gwiazd" - Dwight Howard, Steve Nash, Antawn Jamison czy Jodie Meeks mieli idealnie uzupełnić się z Kobe Bryantem i Pau Gasolem i wspólnie zdobyć mistrzowski tytuł w wielkim stylu.
Jak na razie te plany wydają się coraz mniej realne każdego dnia. Lakers znaleźli początkowo kozła ofiarnego, Mike'a Browna, zastępując go Mike'm D'Antoni, który nie wskórał niczego. Wręcz przeciwnie, póki co podpadł Howardowi na tyle, że ten podobno...ma już dosyć i będzie chciał odejść z klubu!
Jak dowiedziały się zaufane źródła wiarygodne amerykańskiego serwisu ESPN, "Superman" w prywatnych rozmowach podkreśla, że nie satysfakcjonuje go jego obecna rola w drużynie i wyraża chęć odejścia. Nie jest to jednak specjalne zaskoczenie po tym, co zafundował kibicom Orlando Magic.
Zbliża się najgorętszy okres transferowy w NBA - tzw. trade deadline, czyli ostatni możliwy termin dokonywania wymian. Możemy być niemal pewni, że doniesienia z Los Angeles będą spływały od dzisiaj niemal codziennie.