Pierwotnie koszykarki Artego Bydgoszcz i CCC Polkowice miały w hali na Glinkach spotkać się już na początku sezonu. Jednak ze względu na występy tych drugich w Eurolidze do tego pojedynku dojdzie dopiero na początku lutego. I chyba dobrze, że tak się stało, gdyż właśnie od wyniku tego spotkania będzie zależeć, która z drużyn przed rundą play-off będzie mieć przewagę własnego parkietu.
- Wraz z końcem rundy zasadniczej każdy następny mecz będzie coraz ważniejszy - zauważył w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener bydgoszczanek Tomasz Herkt. - Później czeka nas jednak jeszcze mecz u siebie z KSSSE AZS PWSZ Gorzów i wyjazdowy z Centrum Wzgórze Gdynia.
Herkt wraz z całym sztabem i zarządem klubu oglądał w sobotę na żywo w "Łuczniczce" zwycięski pojedynek siatkarzy Delecty z Jastrzębskim Węglem. Teraz liczy na podobną atmosferę w swojej hali. - Nam na Glinkach gra się bardzo dobrze. Kibice też dopingują nas coraz mocniej. We wtorek spodziewamy się kompletu publiczności. Natomiast jeśli chodzi o zdrowie zawodniczek, to jedynie Ewelina Gała nie trenowała z nami w ostatnim tygodniu - dodał Herkt.
Za bydgoszczankami przemawia też fakt, że w weekend pauzowały i mają więcej sił niż CCC. Polkowiczanki w minioną sobotę stoczyły bardzo ciężki pojedynek w Gdyni. Co prawda zespół z południa Polski wygrał 74:62, ale musiał włożyć naprawdę sporo sił w końcowy sukces. To może mieć znaczenie w przypadku najbliższej potyczki z Artego. Przypomnijmy, że z Bydgoszczy punkty wywiozła jedynie Wisła.
Na parkiecie zobaczymy też pojedynek czołowych strzelców PLKK. Z jednej strony Julie McBride oraz Charity Szczechowiak. Z drugiej będzie to Nneka Ogwumike. Bydgoski klub już tradycyjnie apeluje do fanów o szybsze przybycie do hali ze względu na ograniczoną liczbę miejsc.
Artego Bydgoszcz - CCC Polkowice / wt. 05.02.2013 godz. 17:00