Quinton Hosley nie wystąpił w trzech ostatnich spotkaniach Stelmetu Zielona Góra. Wydawało się, że Amerykanin wspomoże drużynę z Winnego Grodu w środowym pojedynku z Asseco Prokomem Gdynia w ramach Intermarche Basket Cup. Na tę chwilę wydaje się jednak, że ten występ jest bardzo mało realny.
Co w takim razie dolega "T2"? - Quinton nie czuje się nadal do końca komfortowo. Sposób, w jaki trenuje wskazuje, że nie jest to 100 procent jego mocy. Nie chcę oceniać, na ile procent trenuje, ale na pewno nie nadaje się do gry. Według mnie nie będzie grał w środę. Nie wierzę, żeby mógł zagrać - twierdzi na łamach Radia Zielona Góra Mihailo Uvalin, trener Stelmetu Zielona Góra.
Sam Amerykanin mówił ostatnio na swoim blogu, że bardzo nie lubi takich momentów, gdy musi oglądać swoich kolegów z boku. - Mimo że moja kontuzja nie jest aż tak bardzo poważna to i tak musiałem przesiedzieć dwa mecze z rzędu na ławce, a tego bardzo nie lubię. To mnie bardzo męczy - mówił "T2".
Jeśli kontuzja Hosley'a będzie się przedłużać nie jest wykluczone, że działacze przeprowadzą zmiany w składzie.