Każda z nas zostawiła serce na boisku - wypowiedzi po meczu CCC Polkowice - Nadieżda Orenburg

Ogromny ciężar gatunkowy miało wtorkowe spotkanie pomiędzy CCC Polkowice a Nadieżdą Orenburg. Ostatecznie górą były Pomarańczowe, które w nagrodę wystąpią w finałowym turnieju Euroligi.

Paweł Koźlik
Paweł Koźlik

Algirdas Paulauskas (trener Nadieżdy Orenburg): Gratulacje dla całej polkowickiej drużyny za wygranie dzisiejszej potyczki. Szkoda zwłaszcza tego pierwszego spotkania na naszym terenie. Jednak muszę przyznać, że w dwumeczu wygrała lepsza drużyna i życzę jej powodzenia w finałowym turnieju. CCC Polkowice to bardzo poukładana ekipa i widać, że wszystko w niej dobrze funkcjonuje. W całej naszej serii polkowiczanki zaprezentowały się bardzo dobrze, zarówno w obronie, jak i w ataku.

Jacek Winnicki (trener CCC Polkowice): Ten awans to dla nas ogromny sukces. W dzisiejszym meczu moje dziewczyny pozostawiły na parkiecie ogromne serce. Bardzo długo goniliśmy zespół Orenburga, jednak dzięki poświęceniu, zaangażowaniu i zadziornej defensywie udało nam się złamać rywalki. Zawsze powtarzałem, że takie mecze wygrywa się obroną. Do pewnego momentu ona nie funkcjonowała u nas najlepiej, ale w końcówce spotkania zaskoczyła, zdobyliśmy kilka łatwych punktów i to zadecydowało o naszej wygranej.

Agnieszka Majewska (CCC Polkowice): Tak jak trener wspomniał, każda z nas zostawiła dzisiaj serce na boisku, mimo że ten mecz może nie był najlepszy w naszym wykonaniu. Były lepsze i gorsze momenty w tym spotkaniu, ale cały czas grałyśmy zespołowo, tak jak w pierwszym pojedynku w Rosji. Jestem bardzo dumna z postawy moich koleżanek.


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×