Przed Mavs kolejne derbowe starcie z "Ostrogami", z którymi już w tym sezonie przegrywali trzykrotnie. Czy tym razem Nowitzki i spółka odkują się w San Antonio?
Mavericks grają obecnie najlepszą koszykówkę w sezonie, czego efektem jest najdłuższa czteromeczowa seria zwycięstw. Warto podkreślić fakt, że aż trzy wygrane zostały wywalczone w delegacjach w Detroit (102:99), Minnesocie (100:77) i Milwaukee (115:108). Dużo lepiej na tablicach spisuje się Dirk Nowtizki, który od czterech spotkań zbiera średnio 9 piłek, włączając w to 11 desek w ostatnim starciu z Bucks. Co ciekawe, Niemiec nie zebrał ani jednej piłki na atakowanej tablicy, notując w sumie 27 zbiórek defensywnych.
Nie tylko "Blond Bomber" zasługuje na wyróżnienie. Świetną dyspozycje w ostatnich dniach prezentuje Vince Carter, który w dwóch meczach zanotował w sumie 45 punktów. Od sześciu spotkań Carter trafia z ponad 56 procentową skutecznością z gry, włączając w to 10 celnych trójek z 13 prób w trzech ostatnich spotkaniach. Warto nadmienić, że Dallas legitymuje się bilansem 8-2, kiedy "Air Canada" inkasuje co najmniej 20 punktów w meczu. Równie imponująco spisuje się Brandan Wright, który w serii wyjazdowej zdobywa średnio 12 „oczek” i 7 zbiórek podczas 26 minut gry.
Spurs doznali jednej z najbardziej upokarzających porażek sezonu, przegrywając wysoko w Minnesocie z miejscowymi Timberwolves 107:83. Siedemnaście strat i beznadziejny skuteczność (35.4% FG), to główne przyczyny niepowodzenia, choć trzeba przyznać że Ricky Rubio rozegrał fenomenalne zawody, notując swoje pierwsze triple-double na parkietach NBA (21 pkt, 13 zb i 12 as). W potyczce z "Leśnymi Wilkami" nie zagrali Duncan i Kawhi – obaj zawodnicy zmagają się z kontuzją lewego kolana, ale najprawdopodobniej zobaczymy ich w starciu z Mavericks.
Spurs wygrali 3 z 4 konfrontacji z "Rumakami" w tym sezonie i po raz pierwszy od 15 lat mają szansę na tzw. "sweep", czyli zwycięstwo do zera w rywalizacji z daną drużyną. "Ostrogi" rozstrzygnęły dotychczas na swoją korzyść cztery ostatnie derbowe potyczki pod rząd, wygrywając 8 z 10 ostatnich Derbów Teksasu. W obecnym sezonie koszykarze Popovicha deklasowali Mavericks średnią różnicą 23 punktów. Największy "blowout" miał miejsce 23. grudnia, kiedy to Spurs rozstrzelali koszykarzy z Dallas 129:91 trafiając 20 z 30 rzutów zza łuku. Co więcej, San Antonio doskonale dzieli się piłką, czego dowodem jest średnia 27.7 asyst w trzech ostatnich meczach z Mavericks. Uważam jednak, że bez spoiwa, jakim jest Tony Parker, goście z Dallas nie przegrają tego spotkania większą liczbą punktów niż siedem.