Adam Waczyński: Zawsze trzeba brać Asseco na poważnie

- Zawsze trzeba brać Asseco na poważnie, obojętnie kto tam gra. Trener Adamek stosuje bardzo agresywną koszykówkę - mówi Adam Waczyński, gracz Trefla Sopot.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Lorinza Harrington równo z końcową syreną trafił zwycięski rzut, dzięki któremu Trefl Sopot pokonał w derbach Asseco Prokom Gdynia 73:72. - To zwycięstwo przyszło na pewno z wielkim trudem. Wszystkie rzeczy, które się działy wokół drużyny z Gdyni nie pomagają. Pierwszą połowę trochę przespaliśmy, graliśmy na fatalnej skuteczności, ale to brało się z tego, że nie skupiliśmy się na szukaniu wolnych pozycji. W drugiej części wyglądało to już znacznie lepiej, trafiliśmy kilka ważnych rzutów i to nas pociągnęło do sukcesu - mówił zaraz po zakończeniu spotkania Adam Waczyński, gracz Trefla Sopot.

Wydawało się, że sopocianie szybciej uporają się z mistrzami Polski - z racji kłopotów, jakie dosięgły ekipę Asseco Prokomu. - To jest właśnie złudne, bo często z takich problemów rodzą się zawodnicy tacy jak Piotr Pamuła, który większość sezonu przesiedział na ławce rezerwowych. Wyszedł na parkiet i rzucił kilka ważnych punktów. Podobnie było w Tarnobrzegu, gdzie Dawid Przybyszewski nas po prostu "skatował" - podkreśla Waczyński.

23-letni zawodnik rozegrał całkiem przyzwoite zawody, bo w ciągu 25 minut zdobył 13 punktów. Szczególnie aktywny był w drugiej połowie, kiedy trafił dwie trójki z rzędu. Miał "chrapkę" na kolejną, ale jak sam mówi nieco za wcześnie zdecydował się na ten rzut. - Przeprosiłem kolegów za to, ale czułem, że byłem "on fire", więc postanowiłem spróbować - potwierdza Waczyński.

Podczas meczu "Waca" rywalizował na parkiecie ze swoim byłym kolegą z drużyny - Przemysławem Zamojskim. - Na boisku nie myśli się o indywidualnych pojedynkach. Skupiam się na tym, żeby drużyna grała jak najlepiej. Na tym mi najbardziej zależy. Cieszę się, iż te rzuty wpadały w tych ważnych momentach, i że to szczęście tym razem było po naszej stronie, bo morale zespołu znacznie wzrosną - dodaje Waczyński.

- Zawsze trzeba brać Asseco na poważnie, obojętnie kto tam będzie grał. Trener Adamek stosuje bardzo agresywną koszykówkę, zresztą ma do tego dobrych wykonawców, takich jak Mateusz Ponitka, Krzysztof Roszyk. Ten zespół zawsze będzie brany pod uwagę, ponieważ to jest mistrz Polski. Każdy będzie chciał bić mistrza - kończy Adam Waczyński.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×