Narzuciliśmy swój rytm - wypowiedzi po meczu Start Gdynia - AZS Koszalin

Start Gdynia po emocjonującym meczu przerwał serię ośmiu porażek i pokonał AZS Koszalin 81:54. Co po tym meczu powiedzieli zawodnicy i trenerzy obu drużyn?

Jędrzej Szerle
Jędrzej Szerle

Zoran Sretenovic (trener AZS Koszalin): Witam. Gratulacje dla zespołu Start Gdynia za wygranie i za to, co pokazali dzisiaj na meczu. Nie mam nic wielkiego do powiedzenia - jeżeli zespół nie wygląda jak zespół, jak my teraz na tym meczu, to nie ma co gadać o statystykach i reszcie. Start pokazał jak wygląda zespół, który chce grać.

Łukasz Wiśniewski (obrońca AZS Koszalin): Myślę, że nie ma co dużo mówić o tym spotkaniu. Przegrana prawie 30 punktami, w każdym praktycznie elemencie byliśmy gorsi. Start zasłużenie wygrał to spotkanie, także gratuluję.

David Dedek (trener Startu Gdynia): Dobry wieczór. Najpierw bym chciał pogratulować swoim zawodnikom za walkę, za zespołowość które pokazali w tym meczu. Mecz w sumie układał się po naszej myśli od samego początku, narzuciliśmy swój rytm gry, z czym Koszalin miał trochę problemów. Pokazaliśmy swoją wartość na początku trzeciej kwarty, kiedy trochę nasza gra się zatrzymała, ale niektóre rzeczy, które wykonaliśmy tak w obronie, jak i w ataku, po prostu pomogły w tym, że wróciliśmy na właściwy tor. Bardzo się cieszę z tego zwycięstwa. Teraz mieliśmy serię kilku porażek, więc to zwycięstwo na pewno doda nam skrzydeł i mam nadzieję, że w przyszłych meczach zespół pokaże to, co robimy na treningach, to, w jaki sposób się przygotowujemy i to, jaki krok do przodu robią zawodnicy.

Grzegorz Mordzak (rozgrywający Startu Gdynia): Wydaje mi się, że w końcu pokazaliśmy, że potrafimy grać w koszykówkę i ten mecz był tego dowodem, z czego się bardzo cieszymy. Wydaje mi się, że to wszystko tkwiło w naszych głowach i potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak ryba wody. W końcu nam się udało. Wyszliśmy bardzo skoncentrowani, nawet statystyki pokazują, że mieliśmy lepszy procent nawet za trzy punkty, niż za dwa - a dotychczas w tych wszystkich meczach, w których przegraliśmy, szwankowała skuteczność, a w dzisiejszym meczu naprawdę udało nam się coś do tej dziury pocelować. Bardzo się z tego cieszymy. Wydaje mi się, że to będzie bonus do tego, żeby w następnych meczach wychodzić i w każdym zostawiać serce na parkiecie i walczyć o każdą piłkę i dążyć do zwycięstwa.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×