Piotr Kardaś: W Tarnobrzegu jak w domu

Mecz z Jeziorem Tarnobrzeg był wyjątkowo udany dla kapitana Rosy Radom Piotra Kardasia. Doświadczony rozgrywający przyczynił się do pokonania drużyny, w barwach której spędził trzy sezony.

Rosa Radom prezentuje w ostatnim czasie równą i wysoką formę. Koszykarze z Radomia wyciągnęli wnioski z porażek, które ponieśli w pierwszym etapie rozgrywek. - Wygraliśmy bo wreszcie pokazaliśmy zimną krew. Nie drżały nam ręce przy rzutach. Z tego co mi się wydaje, to w czwartej kwarcie nie pomyliliśmy się z linii rzutów wolnych ani razu. Wcześniej wiele meczów przegraliśmy właśnie przez to, że nie wytrzymaliśmy nerwowo i zawsze brakło nam jakiegoś zagrania czy celnego rzutu. W Tarnobrzegu pod koniec było też nerwowo. Gospodarze gonili nas i trafili trzy trójki z bardzo ciężkich pozycji. Oni potrafią zniwelować każdą przewagę. Te ich pogonie to ich znak firmowy. Należy do podziwiać, bo to coś pięknego. Pewnie kibice w Tarnobrzegu oglądają to zawsze z wielkimi emocjami - analizuje Piotr Kardaś.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Podopiecznym Wojciecha Kamińskiego pozostaje żałować,że tak długo trwała ich słaba passa. Czy mimo straty do Jeziora i AZS-u Rosa wierzy jeszcze w awans do play off? - To jest bardzo odległy temat. Na pewno trochę żal pewnych porażek, ale było minęło. Mamy dwa punkty do Jeziora i trzy do Koszalina. Jeszcze siedem meczów. Strata zatem jest spora. Nie myślimy o ósemce. Wygrajmy jeszcze z dwa lub trzy kolejne mecze to może wtedy zaczniemy. Nigdy nie wiadomo co się stanie. Myślę, że taki awans to by była wisienka na torcie dla całego Radomia. To pierwszy rok w ekstraklasie, nie można też za dużo oczekiwać. Wstydu póki co na pewno nie przynieśliśmy.

Gra Rosy znacznie zyskała na jakości, gdy do drużyny doszedł Dominique Wise. Również w meczu z Jeziorem Tarnobrzeg był liderem swojego zespołu i w znaczny sposób przyczynił się do wygranej gości. - Dał nam sporą świeżość. Wcześniej graliśmy z Nikolą Vasojeviciem w ten sam sposób. To był bardzo dobry zawodnik i świetny kolega, którego pozdrawiam. Nic jednak dał nam większą szybkość i świeżość. Mamy chyba też większą stabilizację i zdecydowanie w działaniu. Nie ma co ukrywać, jest naszym liderem - przyznaje Kardaś.

Piotr Kardaś pozytywnie ocenia swój pierwszy sezon w ekstraklasie
Piotr Kardaś pozytywnie ocenia swój pierwszy sezon w ekstraklasie

Dla 34-letniego zawodnika był to powrót do Tarnobrzega. W przeszłości Kardaś zagrał w barwach Siarki trzy sezony, będąc nawet kapitanem zespołu, który grał wtedy w 1 lidze. - Super się tu czuję. Bardzo miło zawsze wrócić na halę, na której się zna każdy kąt. Te sezony gry w Siarce zawsze wspominał z łezką w oku. Fajne, że mogłem wrócić i pokazać się znów tym kibicom. To ostatnie lata mojego grania, ale chyba jeszcze nieźle się prezentuję. Ta wygrana ma dla mnie szczególną wartość.

Dla doświadczonego zawodnika to pierwszy sezon na parkietach ekstraklasy. - Nigdy nie marzyłem, ani nie wybiegałem za daleko w przyszłość. Cieszę się, że dostałem taką szansę. Zobaczymy co przyszłość przyniesie, ja czuję się bardzo dobrze. Jak na debiut, nie wypadam chyba najgorzej - kończy rozgrywający Rosy.

Komentarze (0)