By znaleźć się w czołowej ósemce Akademicy musieli wygrać z BM Slam Stalą. Realizacja tego planu powiodła im się tylko do przerwy, kiedy wygrywali 46:30. Po zmianie stron do głosu doszli gospodarze. - W nasze szeregi wdarła się panika po nieudanych akcjach. Stal dostała w końcówce skrzydeł. Przegraliśmy z własnej winy popełniając 14 strat w drugiej części meczu. Do przerwy mieliśmy tylko zaledwie jedną. Zawiodła konsekwentność - tłumaczy Zbigniew Majcherek, trener szczecińskiej drużyny.
Ostatecznie jego podopieczni przegrali 75:78 i ze smutnymi minami udawali się do ostrowskiej szatni. - Bardzo żałujemy, że nie jesteśmy w play offach, bo chcieliśmy jeszcze pograć i pokusić się o jakieś niespodzianki. Wyszły przegrane na początku sezonu. Nie mogliśmy potem odskoczyć od grupy goniącej nas i wcześniej zapewnić sobie miejsca w najlepszej ósemce. W kilku meczach pokazaliśmy, że mamy potencjał w zespole - powiedział opiekun AZS-u Radex.
Ostatecznie pierwszoligowe rozgrywki Akademicy zakończyli na dziesiątej pozycji. Tuż za swoim ostatnim rywalem, BM Slam Stalą.