W poniedziałek informowaliśmy o tym, że 31-letni Ronald Davis wzmocni ekipę Trefla Sopot. We wtorek oficjalna strona klubowa potwierdziła nasze doniesienia. Postanowiliśmy nieco przyjrzeć się nowemu zawodnikowi "żółto-czarnych".
Davis jest absolwentem Uniwersytetu Wisconsin. Amerykanin notował świetne statystyki podczas ostatniego sezonu. Poprowadził swoją drużynę do 2. rundy turnieju NCAA, ale ostatecznie jego ekipa poległa w starciu z Uniwersytetem Floryda. Co ciekawe w barwach tej drużyny debiutował wówczas Walter Hodge, obecny gwiazdor polskiej ligi.
Davis w ostatnim czasie występował na Ukrainie, gdzie grał w ekipie DniproAzot Dniepropietrowsk. Trenerem tej drużyny jest Audrius Prakuraitis, który w poprzednim sezonie był asystentem Karlisa Muiznieksa w Treflu Sopot. Amerykanin rozegrał już w tym sezonie 38 spotkań, w których średnio notował 13 punktów, 4 zbiórki oraz 3 asysty.
Z kolei w sezonie 2011/2012 popularny "Boo" występował w Arisie Saloniki, z którym grał w rozgrywkach EuroCup. Amerykanin pokazał się z całkiem niezłej stronie, bo w 12 meczach notował średnio 12 punktów, 3,7 zbiórki, 1,2 asysty.
- Liczymy, że Boo Davis jako doświadczony zawodnik bardzo szybko wkomponuje się w naszą drużynę i pomoże nam w odnoszeniu zwycięstw w decydującej fazie sezonu - mówi na łamach oficjalnej strony Andrzej Dolny, prezes klubu.
Amerykanin to silny i atletyczny zawodnik, który potrafi kreować pozycje zarówno dla siebie, jak i kolegów z drużyny. Działacze klubu cieszą się z tego, że wreszcie udało im się "załatać" dziurę po Przemysławie Zamojskim. - Jestem bardzo zadowolony z tego, że możemy zatrudnić gracza, który ma załatać lukę powstała po odejściu Przemka Zamojskiego. Zarząd klubu oraz sponsorzy umożliwili nam pozyskanie takiego zawodnika, za co jesteśmy wraz z całym sztabem trenerskim bardzo wdzięczni. Bylismy na to gotowi i kiedy dostaliśmy przysłowiowe zielone światło to pozostało tylko wybrać najlepszego z dostępnych koszykarzy, których od jakiegoś czasu obserwowaliśmy. Mam nadzieję, że dokonaliśmy właściwego wyboru. Braliśmy różne rzeczy pod uwagę, nie tylko same umiejętności, ale także charakter gracza - mówi Tomasz Kwiatkowski, dyrektor sportowy Trefla Sopot.