Griffin rozpamiętuje ostatnie porażki

Silny skrzydłowy L.A. Clippers wciąż nie może sobie wybaczyć tego, że jego drużyna w ostatnich meczach zaprezentowała słabą koszykówkę i zanotowała trzy porażki z rzędu.

Maciej Szeniawski
Maciej Szeniawski

Blake Griffin nadal jest zły na siebie i na resztę zespołu za postawę w ubiegłych dniach, w których Los Angeles Clippers odnieśli trzy bolesne przegrane: z Indiana Pacers, Houston Rockets oraz San Antonio Spurs. Czołowego zawodnika ekipy z L.A. zabolała zwłaszcza porażka z Pacers. - Wsparcie podstawowych graczy w tym meczu było bardzo nikłe. To było dla nas zawstydzające - stwierdził Griffin.

W ostatnim spotkaniu Clippers przegrywali w trzeciej kwarcie różnicą 27 punktów. Trener Vinny Del Negro posadził wówczas wszystkie swoje gwiazdy na ławce i sięgnął po zawodników rezerwowych, którym udało się zmniejszyć stratę. W wyniku tego, w ostatniej części meczu Griffin pojawił się na boisku tylko na 2 minuty. - Chciałoby się powiedzieć, że była to decyzja trenera, która miała nas zmusić do przemyśleń i teraz będzie już tylko lepiej. Taka jest wersja, o tym rozmawialiśmy i teraz będziemy chcieli iść do przodu. Musimy teraz to przełożyć na grę. Mam dosyć mówienia, że musimy zrobić to lub tamto. Czas, by udowodnić to nie poprzez słowa, lecz poprze grę - dodał silny skrzydłowy Clippers.

Ekipa z L.A. z bilansem 49-26 zajmuje na tę chwilę czwarte miejsce w Konferencji Zachodniej i ma już zapewniony udział w następnej fazie rozgrywek. Jeśli jednak w play-offach chce uniknąć mocniejszego rywala, to musi jeszcze zmotywować się na ostatnie siedem spotkań sezonu zasadniczego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×