Historyczny dzień dla Los Angeles Clippers

Los Angeles Clippers wygrali 50. mecz w sezonie, ustanawiając tym samym rekord klubu w liczbie zwycięstw w sezonie zasadniczym. To najlepsze osiągnięcie od początku jego istnienia, czyli 1970 roku.

Los Angeles Clippers mieli w środę łatwe zadanie, bowiem ich rywalem byli słabeusze Konferencji Zachodniej - Phoenix Suns. Drużyna Marcina Gortata nie miała nic do powiedzenia w starciu z Lob City, a przewaga gospodarzy widoczna była przede wszystkim w trzeciej kwarcie, którą wygrali aż 38:20.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Clips tym samym odnieśli 50. zwycięstwo w sezonie, ustanawiając nowy rekord klubu. Poprzedni (49 wygranych) należał do drużyny Buffalo Braves, która była poprzednikiem Clippers.

20 punktów i 12 zbiórek dla zwycięzców uzbierał DeAndre Jordan a 17 i siedem asyst dołożył Eric Bledsoe. 126 punktów to również punktowy rekord ekipy Vinny'ego Del Negro w tym sezonie.

Zespół z Miasta Aniołów najprawdopodobniej zwycięży również w swojej dywizji po raz pierwszy w historii. Mogło do tego dojść już w środę, lecz swój mecz wygrali Golden State Warriors.

***

Dwa mecze i 90 punktów - tak imponującym bilansem może pochwalić się Carmelo Anthony. Kilkadziesiąt godzin wcześniej lider New York Knicks zaaplikował 50 oczek Maimi Heat, a w środę trafił 40 oczek (17/27 z gry) przeciwko Atlancie Hawks.

- Powinniśmy na nim wywierać większą presję. Trafił wiele trudnych rzutów i czuł się tutaj bardzo komfortowo - zauważył Al Horford, środkowy Jastrzębi.

Anthony już do przerwy miał 26 oczek. Kryjący go Josh Smith był bezradny kiedy skrzydłowy Knicks raz za razem punktował z dystansu.

Knicks wygrali tym samym 10. mecz z rzędu, co jest najlepszą serią od... 1994 roku! Podopieczni Mike'a Woodsona tuż przed play off udowadniają, że są w wielkiej formie.

***

Radość w ekipie Los Angeles Lakers po porażce... Utah Jazz. Oba zespoły miały do środy identyczny bilans i biją się wciąż o 8. miejsce na Zachodzie - ostatnie premiowane awansem do fazy play off.

Jazzmani przegrali na własnym parkiecie z Denver Nuggets 96:113, przerywając serię pięciu triumfów z rzędu. Katem gospodarzy okazał się Danilo Gallinari, który zdobył 21 punktów, w tym 13 w decydującej, czwartej kwarcie.

Ekipa Tyrone'a Corbina nie rzucała za trzy punkty tak dobrze jak w ostatnich spotkaniach (6/20) i przegrała wyraźnie walkę w punktach zdobywanych z pomalowanego oraz szybkich ataków.

Dzięki temu LA Lakers bez gry awansowali ponownie na 8. lokatę, lecz przed oboma zespołami jeszcze kilka spotkań w sezonie zasadniczym.

Wyniki:

Atlanta Hawks - New York Knicks 82:95
(K. Korver 25, J. Teague 15, J. Smith 10 - C. Anthony 40, J.R. Smith 19, R. Felton 14)

Charlotte Bobcats - Philadelphia 76ers 88:83
(G. Henderson 24, K. Walker 17, J. McRoberts 12 - D. Wilkins 20, E. Turner 14, D. Wright 14)

Cleveland Cavaliers - Brooklyn Nets 95:113
(K. Irving 16, M. Speights 16, T. Zeller 14 - M. Brooks 27, D. Williams 24, B. Lopez 14)

Toronto Raptors - Washington Wizards 88:78
(D. DeRozan 25, J. Valanciunas 24 - J. Wall 20, E. Okafor 17, Nene 12)

Boston Celtics - Detroit Pistons 98:93
(J. Green 34, B. Bass 17, P. Pierce 17 - G. Monroe 24, R. Stuckey 22, J. Jerebko 19)

Milwaukee Bucks - Minnesota Timberwolves 98:107
(E. Ilyasova 29, M. Ellis 18, M. Dunleavy 15 - N. Pekovic 27, R. Rubio 19, D. Williams 15)

San Antonio Spurs - Orlando Magic 98:84
(D. Green 20, G. Neal 16, T. Splitter 10 - M. Harkless 18, N. Vucevic 16, B. Udrih 14)

Utah Jazz - Denver Nuggets 96:113
(G. Hayward 18, P. Millsap 16, A. Jefferson 16 - D. Gallinari 21, K. Faried 19, E. Fournier 18)

Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 76:94
(D. Lillard 17, J.J. Hickson 17, W. Matthews 12 - M. Conley 20, Z. Randolph 17, T. Allen 14)

Sacramento Kings - Houston Rockets 102:112
(T. Evans 22, M. Thornton 21, D. Cousins 20 - C. Parsons 29, J. Harden 21, O. Asik 19)

Golden State Warriors - New Orleans Hornets 98:88
(D. Lee 23, S. Curry 20, J. Jack 19 - E. Gordon 21, R. Lopez 17, G. Vasquez 15)

Los Angeles Clippers - Phoenix Suns 126:101
(D. Jordan 20, E. Bledsoe 17, C. Paul 15 - W. Johnson 20, J. O'Neal 18, J. Dudley 15)

Komentarze (5)
avatar
Melo
4.04.2013
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
I co?! Wczoraj któryś z szanownych kolegów pisał, że huknął 50 bo Lebrona nie było, za to dziś był Josh Smith i co? 40 w paszczu mu nastrzelał!!! Melo szacun i wyrasta kandydat na MVP biorąc po Czytaj całość