Clippers wygrali dywizję po raz pierwszy w historii!

Los Angeles Clippers po raz czwarty w tym sezonie pokonali Los Angeles Lakers i pierwszy raz w historii klubu okazali się najlepsi w swojej dywizji.

Los Angeles Clippers niedawno po raz pierwszy w historii osiągnęli 50. zwycięstw w sezonie zasadniczym. W niedzielę zanotowali kolejne, historyczne osiągnięcie. Po raz pierwszy w swojej 42-letniej historii Clips okazali się najlepszą drużyną Pacific Division.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Gdyby jeszcze tego było mało, podopieczni Vinny'ego Del Negro osiągnęli to pokonując swojego lokalnego rywala - Los Angeles Lakers, z którymi Clips wygrali wszystkie cztery mecze w tym sezonie! To pierwszy taki przypadek od sezonu... 1974/1975, więc nic dziwnego, że w końcówce spotkania fani skandowali: Sweep, sweep.

Clippers do wygranej poprowadził duet Blake Griffin - Chris Paul. Obaj zdobyli po 24 punkty - Griffin dołożył 12 zbiórek, a Paul rozdał 12 asyst. 20 oczek z ławki dorzucił niezawodny Jamal Crawford.

Wśród Jeziorowców po 25 punktów uzbierali Kobe Bryant i Dwight Howard, lecz "Czarna Mamba" nie zachwycał skutecznością - 6/19. Lakers znów musieli radzić sobie bez kontuzjowanych Steve'a Nasha i Metty World Peace'a.

Los Angeles Clippers - Los Angeles Lakers 109:95 (30:25, 26:24, 26:21, 27:25)
(B. Griffin 24 (12 zb), C. Paul 24 (12 as), J. Crawford 20 - K. Bryant 25 (10 as), D. Howard 25, P. Gasol 12 (13 zb))

***

Złą informacją dla Lakers jest również fakt, że w niedzielę swój mecz wygrała Utah Jazz, która dzięki temu wróciła na 8. miejsce Zachodu, spychając poza play off graczy z Kalifornii. Jazzmani pokonali na wyjeździe Golden State Warriors 97:90.

Bohaterem spotkania okazał się Mo Williams, autor 25 punktów, w tym najważniejszej trójki w ostatnich sekundach czwartej kwarty.

- Dali z siebie wszystko. Mimo, że było kilka błędów, całe swoje zaangażowanie zostawili na parkiecie - chwalił swoich podopiecznych Ty Corbin, trener zespołu z Salt Lake City.

Jazz we wtorek grają z Oklahomą City Thunder, a później czeka ich dwumecz z Minnesotą Timberwolves.

Pozostałe mecze:

Boston Celtics - Washington Wizards 107:96
(B. Bass 20, P. Pierce 15, C. Wilcox 13 - J. Wall 16, A.J. Price 15, T. Ariza 14)

Cleveland Cavaliers - Orlando Magic 91:85
(A. Gee 19, T. Thomspon 15, S. Livingston 12 - T. Harris 26, N. Vucevic 21 (21 zb), B. Udrih 13)

Sacramento Kings - Memphis Grizzlies 87:89
(D. Cousins 22, I. Thomas 18, T. Douglas 14 - M. Conley 25, Q. Pondexter 17, M. Gasol 15)

Detroit Pistons - Chicago Bulls 99:85
(B. Knight 20, J. Jerebko 17, R. Stuckey 14 - C. Boozer 21, N. Robinson 18, J. Buttler 14)

Golden State Warriors - Utah Jazz 90:97
(S. Curry 22, D. Lee 21, K. Thompson 20 - M. Williams 25, A. Jefferson 19, G. Hayward 13)

Phoenix Suns - New Orleans Hornets 92:95
(M. Morris 18, L. Scola 17, J. Dudley 15 - A. Davis 20, E. Gordon 17, R. Anderson 17)

Portland Trail Blazers - Dallas Mavericks 91:96
(W. Barton 22, L. Aldridge 18, D. Lillard 15 - C. Kaman 26, S. Marion 20, V. Carter 14)

Źródło artykułu: