- Uszkodzenie łąkotki bocznej kolana. Była ona pęknięta, zawodnik przeszedł zabieg artroskopii, ten fragment pęknięty jest usunięty. Spodziewamy się, że Marcin Stefański w ciągu trzech trzech tygodni wróci do gry - poinformował nas doktor Paweł Cieśla, który we wtorek rano przeprowadził zabieg kontuzjowanego kolana Marcina Stefańskiego.
Skrzydłowy Trefla Sopot nabawił się kontuzji podczas spotkania ze Stelmetem Zielona Góra. Co ciekawe, zawodnik dokończył tamten mecz i dopiero nazajutrz udał się do lekarza. - Nie pamiętam dokładnie sytuacji, w której nabawiłem się kontuzji. Po tych pierwszych dziesięciu minutach, które spędziłem na parkiecie, schodząc do szatni, czułem, że to kolano mnie boli. Poprosiłem naszego fizjoterapeutę (przyp. red. Aleksander Walda) oto, żeby trochę mnie rozgrzał. Dalej czułem ten ból, ale chciałem po prostu grać dalej i pomóc zespołowi. Wyszedłem w pierwszej piątce i nie miałem czasu, żeby nawet o tym myśleć. Prawda jest taka, że jak się gra na dużej adrenalinie to o tym bólu się zapomina - ocenia Marcin Stefański.
Okazuje się, że popularny "Stefan" będzie wyłączony z gry przez najbliższe trzy tygodnie. - Jeśli można nazwać jakąś kontuzję "szczęśliwą" to przypadek Stefańskiego jest idealny. Marcin na pewno nie wróci szybciej niż trzy tygodnie, ponieważ dopiero podczas jedenastej dobry po zabiegu - usuwa się szwy, ale trzeba dać zawodnikowi czas na to, żeby wrócił do gry - dodaje doktor Paweł Cieśla.