Tradycji stanie się zadość? - zapowiedź meczu MOSiR Krosno - AZS Kutno

Ekipa z Krosna potrzebuje jednej wygranej, by znaleźć się w finale I ligi koszykarzy. Czy rywalizacja z AZS-em Kutno rozstrzygnie się już w najbliższy weekend?

AZS WSGK Polfarmex Kutno w miniony weekend stracił miano niepokonanego w Play-off I ligi. Taki status dzierży jeszcze jedynie Śląsk Wrocław, który pewnie zmierza do ekstraklasy. Kutnianie stracili atut własnego parkietu i ku zaskoczeniu wielu dwukrotnie przegrali z PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno. Czy zatem półfinałowa rywalizacja została rozstrzygnięta? Jest wiele powodów, by sceptycznie odnieść się do tego stwierdzenia. Oba mecze były niezwykle zacięte i w obu zadecydowały detale oraz różnica pięciu oczek. - Historia zna takie przypadki, że z 0:2 udało się odwrócić na 3:2. Mam nadzieję, że teraz nad psychiką chłopaków popracujemy i pojedziemy tam się po prostu bić. W Kutnie były momenty, że była prawdziwa bitwa jak w Play-offach, a jeżeli w Krośnie będzie prawdziwa bitwa to możemy wygrać - stwierdził trener Akademików, Jarosław Krysiewicz.

Doskonale wiedzą o tym również rywale. - Sport ma to do siebie, że jest nieprzewidywalny. Ja już dwa razy byłem w takiej sytuacji jak zespół z Kutna i udało nam się dwa razy wygrać rywalizacje, więc tym bardziej wiem, że trzeba podejść do trzeciego meczu bardzo skoncentrowanym - przyznał Marcin Salamonik.

Rywalizacja obu ekip w całym sezonie stoi na wysokim poziomie i dostarcza wielu emocji. Dość popularne stało się przy tym twierdzenie, że drużyny te świetnie radzą sobie na parkietach rywali. Czy jednak na pewno? W rundzie zasadniczej AZS na wyjazdach wygrał osiem z piętnastu spotkań, a MOSiR sześć. Natomiast w Play-off krośnianie rzeczywiście świetnie radzą sobie w obcych halach. Tryumfowali tam w czterech z pięciu gier, a u siebie w dwóch meczach z MKS-em Dąbrowa Górnicza podzielili się punktami. Warto jednak pamiętać o okolicznościach wysokiej porażki graczy z Podkarpacia, a wpływ miała niewątpliwie nieobecność Kamila Łączyńskiego. W bezpośrednich starciach wiadomo już, że MOSiR potrafi grać w Kutnie, gdyż wygrał tam wszystkie trzy ligowe mecze. Natomiast AZS może dopiero udowodnić, że równie dobrze czuje się w Krośnie. Akademicy wygrali ligowy pojedynek, lecz już na turnieju finałowym o Puchar PZKosz przegrali. Bezspornym faktem są, więc cztery zwycięstwa z rzędu podopiecznych Dusana Radovica nad ich najbliższymi rywalami.

- Musimy się bardzo koncentrować na tym trzecim meczu. Chcemy go wygrać. Mobilizacja musi być dwa razy większa niż w Kutnie. Tylko z takim podejściem możemy zwyciężyć - przyznał Radovic, który wie, jaką wagę ma sobotni pojedynek. - Mamy szansę wejść do finału. Chciałbym zaprosić wszystkich kibiców z Krosna do przyjścia na sobotni mecz. Piszemy historię krośnieńskiej koszykówki - dodał.

Wysoką formę utrzymuje w kolejnych etapach walki o TBL wspomniany już Łączyński. W ćwierćfinałach zdobywał średnio po 20 punktów na mecz, a w półfinałach 17,5. Minimalnie lepszy jest Dariusz Oczkowicz, który na swoim fanpage-u podziękował kibicom z Kutna za świetną atmosferę, jaką stworzyli. Podobnie gorący doping według zapowiedzi fanów ma czekać na oba zespoły w Krośnie. Istotna dla sukcesu gospodarzy będzie również dyspozycja Salamonika oraz Wojciecha Pisarczyka. Natomiast wśród przyjezdnych wysoki poziom prezentują Krzysztof Jakóbczyk i Jakub Dłuski. Cały zespół przeżywał jednak lekki kryzys formy, co w pojedynczych meczach nie ominęło również liderów. - Na pewno nie pojedziemy do Krosna, żeby się poddać. Tydzień temu graliśmy całkiem inaczej. MOSiR zagrał dwa bardzo dobre spotkania. Może oni gdzieś złapią lekki dołek, a my wejdziemy na górkę i w Krośnie będziemy mogli powalczyć - mówił po niedzielnym pojedynku trener Krysiewicz.

PBS Bank Efir Energy MOSiR Krosno - AZS WSGK Polfarmex Kutno sobota 27 kwietnia godz. 18:00.

Ewentualny czwarty mecz, jeśli wygrają kutnianie, odbędzie się w niedzielę o tej samej porze

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: