Przed tym pojedynkiem w szeregach gości dalej panuje wielki niepokój. Team
Mindaugasa Budzinauskasa jest ciągle trapiony kontuzjami i tak naprawdę w dalszym ciągu nie wiadomo w jakim składzie wystąpi. Na uraz łydki narzeka najlepszy center Tauron Basket Ligi - Ben McCauley, a swoje problemy ma również Aleksander Lichodzijewski, który boryka się z niewyleczoną piętą. Na pewno nie ułatwia to pracy litewskiemu szkoleniowcowi przed najważniejszą fazą sezonu, lecz w stolicy Kociewia w wierzą, że uda się sprawić niespodziankę.
W Zgorzelcu humory są zupełnie inne. Miodrag Rajković wybrany został najlepszym trener PLK sezonu zasadniczego, a jego team rośnie w siłę. Przygraniczna ekipa podejmie Polpharmę po wysokim tryumfie nad Stelmetem Zielona Góra, lecz nikt tak naprawdę nie chce lekceważyć Farmaceutów.
- Teraz tylko nie zlekceważyć rywala - prognozuje na naszych łamach Djordje Micić. - Zdarzało się już, że ósmy zespół pokonywał lidera, więc najgorsze, co teraz możemy zrobić, to zlekceważyć Polpharmę. Oczywiście, mamy świadomość, że my skończyliśmy sezon jako najlepsza drużyna w Polsce, a nasi rywale przegrali jednak trochę więcej spotkań, ale to tylko statystyka, która w bezpośrednich meczach może nie mieć przełożenia - dodaje Serb.
Statystyki spotkań w tym sezonie dla Kociewskich Diabłów są wyjątkowo sprzyjające. Farmaceuci łatwo pokonali Turów u siebie, a także byli bliscy niespodzianki na wyjeździe. Wydaje się, że team ze Zgorzelca leży Polpharmie, lecz nikt tym razem nie spodziewa się niespodzianki.
W jakim składzie zobaczymy starogardzian w obu spotkaniach? Czym Mindaugas Budzinauskas zaskoczy Miodraga Rajkovicia?
Pierwsze spotkanie obu drużyn w sobotę 27 kwietnia o godz. 18.15 w Zgorzelcu, drugie w poniedziałek 29 kwietnia, w którym ekipa Turowa również występować będzie w roli gospodarza.