Ben McCauley: Mamy szansę zaistnieć w tej serii

Ben McCauley z Polpharmy Starogard Gdański uważa, że jego drużyna ma szansę w rywalizacji z PGE Turowem. Pierwszy mecz ćwierćfinałowy odbędzie się w sobotę w Zgorzelcu.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Polpharma Starogard Gdański w ostatnim czasie nie spisuje się najlepiej. Można nawet zaryzykować tezę, że "Kociewskie Diabły" znajdują się w kryzysie, bo przegrały cztery ostatnie pojedynki w lidze. Te porażki były o tyle bolesne, ponieważ starogardzianie okazywali się słabsi od najgorszych ekip w tym sezonie - Kotwicy Kołobrzeg, Startu Gdynia, czy Rosy Radom. - Ostatnie mecze były bardzo trudne dla naszej drużyny z racji tego, że mieliśmy sporo kontuzji w drużynie i nie mogliśmy normalnie trenować podczas tygodniowego cyklu treningowego. To wpływa na jakość rozgrywanych spotkań, jeśli w tygodniu poprzedzającym nie możesz trenować, tak jak zwykle - ocenia Ben McCauley z Polpharmy Starogard Gdański.

Środkowy "Farmaceutów" nie ukrywa, że w ostatnim czasie i jego forma poszła mocno w dół. Czym jest to spowodowane? - Od jakiegoś czasu zmagam się z kontuzją Achillesa oraz łydki i to mi przeszkadza w grze, co powoduje, że ta moja dyspozycja meczowa nie jest taka, jak zawsze. W tym momencie nie jestem gotowy do gry na 100 procent - dodaje McCauley.
Ben McCauley uważa, że Polpharma ma szansę zaistnieć w serii z PGE Turowem Ben McCauley uważa, że Polpharma ma szansę zaistnieć w serii z PGE Turowem
W pierwszej rundzie play off starogardzianie zmierzą się z PGE Turowem Zgorzelec. "Kociewskie Diabły" mają w tym sezonie bilans 1:1 z tą ekipa, co podkreśla Ben McCauley. - Turów to świetna drużyna, która jest prowadzona przez bardzo dobrego szkoleniowca. Oni w tym momencie grają najlepszą koszykówkę w Polsce. Jednakże nie wolno zapominać o tym, że my w sezonie potrafiliśmy z nimi wygrać u siebie, a na wyjeździe przegraliśmy tylko różnicą dwóch punktów, co o czymś świadczy. Uważam, że mamy szansę nawiązać z nim walkę - mówi środkowy Polpharmy.

Mindaugas Budzinauskas nie będzie mógł korzystać z usług Jawana Cartera, który na dniach rozwiązał kontrakt z Polpharmą. - Bardzo żałuję, że w naszej drużynie nie ma już Jawana. On świetnie dowodził naszą drużyną, potrafił umiejętnie kontrolować ruch piłki w ataku. Z nim nasze szanse byłyby znacznie wyższe niż jest to teraz, ale nie możemy się poddawać. Musimy mieć w głowach to, że w sezonie zasadniczym potrafiliśmy z nimi rywalizować i teraz trzeba to powtórzyć - kończy Ben McCauley.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×