Walter Hodge: Nie mogę sam wystawić się na boisko!

Walter Hodge jest wyraźnie niezadowolony z tego, że tak długo musi przesiadywać na ławce rezerwowych. - Nie mogę sam się wystawić - podkreśla Portorykańczyk.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Ćwierćfinałowa seria z Energą Czarnymi Słupsk nie jest zbytnio udana dla Waltera Hodge'a. MVP sezonu zasadniczego w trzech meczach zdobył łącznie tylko 22 punkty. W ostatnim spotkaniu rzucił 6 oczek (2/4 z gry). - To był fatalny występ, ale ja teraz próbuję się dostosować do nowej roli, jaka została mi wyznaczona i próbuję się z tym zmierzyć - zaznacza Hodge.

Zawodnik przyznaje, że wychodzenie na parkiet z ławki rezerwowych nie jest dla niego problemem, ale kłopot leży w czym innym. - Nie mam problemu z wchodzeniem na boisko z ławki. Moim problemem jest tak długi pobyt na ławce. Po tym czasie wchodzę na parkiet. Wszyscy są w rytmie, i jest bardzo ciężko coś wtedy zrobić. Mam nadzieję, że przystosuje się do tego na treningach - dodaje Portorykańczyk.

Hodge kieruje wszystkie pytania o jego rolę w zespole do trenera Mihailo Uvalina. - Musisz zapytać trenera. On podejmuje decyzje, on wystawia graczy na boisko. Nie mogę sam się wystawić. Ja jestem tym samym facetem, gram, próbuję pomóc zespołowi, ale niektórzy ludzie się zmieniają - zaznacza Portorykańczyk.

Rozgrywający podkreśla, że próbuje nieco zmienić swój styl gry. - Wcześniej mówiono mi, że za dużo gram pod siebie, więc teraz próbuję na to zareagować i więcej próbuję podawać - mówi Walter Hodge.

Nic mnie już tutaj nie zaskoczy - rozmowa z Walterem Hodgem, zawodnikiem Stelmetu Zielona Góra

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×