Zemsta po rosyjsku - analiza bukmacherska meczu CSKA Moskwa - Olympiacos Pireus

Final Four Euroligi rozpoczyna się od konkretnego uderzenia, czyli rewanżu za ubiegłoroczny finał - CSKA Moskwa vs. Olympiacos Pireus.

Mateusz Woszczyński
Mateusz Woszczyński

Obie drużyny spotkają się po raz pierwszy od czasu epickiego finału z 2012 roku, w którym Olympiacos odrobił 19-punktową stratę i rzutem w samej końcówce zapewnił sobie mistrzostwo Euroligi (62:61).

Grecy mają w składzie aż 10 zawodników, którzy sięgnęli rok temu po najwyższe, koszykarskie laury Europy. Natomiast CSKA, które awansowało do Final Four po raz 10 w ciągu ostatnich 11 lat, posiada w swojej ekipie byłych graczy Olympiacosu - Teodosicia, Ercega i Papaloukasa.

Milos Teodosić został wybrany po raz drugi z rzędu do All Euroleague Team, zaś w sezonie 2009/10 został uznany za MVP, ale do pełni szczęścia brakuje mu tytułu Euroligi. Dla serbskiego rozgrywającego będzie to już czwarty występ w Final Four w dotychczasowej karierze - Jak mogłem spać? Oczywiście, że nie spałem. Nawet przez sekundę. Nigdy nie mogę zmrużyć oka po takich wielkich meczach, więc możesz sobie wyobrazić jak się czułem. (…) Nigdy nie zapomnę tego finału. Nawet teraz, kiedy przejdzie mi to przez głowę, staram się szybko zmieniać obrazy i myśli. To ciągle boli - przyznaje 25-letni Serb rozpamiętując gorzką porażkę sprzed roku.

Obydwie "jedynki" nie będą miały łatwego życia. Za Teodosicem jak cień będzie biegał Acie Law, który znany jest nieustępliwego stylu gry. Tradycyjnie podwajany, a czasem nawet pod opieką trzech obrońców, będzie Vasilis Spanoulis. Kapitan Olympiacosu jest już przyzwyczajony i sam przyznaje, że gdyby był broniony tylko przez jednego defensora, to nie wiedziałby jak zareagować.

Jednak głównym kluczem do zwycięstwa będzie opanowanie strefy podkoszowej, gdzie wysocy Olympiacosu będą mieli pełne ręce roboty z wszechstronnym Krsticem i eksplozywnym Kaunem. Ten pierwszy dysponuje porażającą liczbą ruchów podkoszowych, a także świetnie czuje się na pół-dystansie. Natomiast Sasha Kaun doskonale czuję się w grze pick-and-roll i nie waha użyć się swoich przewag fizycznych pod obręczą. Wydaję się, że CSKA posiada także więcej argumentów na skrzydłach, gdzie atletyzmem i szybkością powinien górować Sonny Weems.

CSKA zdobywało puchar Euroligi już sześciokrotnie (1961, 1963, 1969, 1971, 2006 i 2008 roku). Tylko Real Madryt posiada więcej tytułów Euroligi na swoim koncie (8). Warto podkreślić, że obaj trenerzy lubią rotować składem. W moskiewskiej ekipie, tylko czterech zawodników - Jackson, Kaun, Micov i Teodosić - wyszli na parkiet w każdym meczu CSKA. Trener Ettore Messina w sumie wystawiał w pierwszej piątce 12 różnych zawodników. Dokładnie tylu graczy desygnował w sumie też do wyjściowego składu szkoleniowiec Olympiacosu, Georgios Bartzokas. Jedynym zawodnikiem, który za każdym razem powąchał parkiet był Vassilis Spanoulis.

Nie zdziwię się jak ukrytym asem z rękawa w talii CSKA okaże się paradoksalnie były gracz Olympiacosu, Theodoros Papaloukas, który dzierży aktualny rekord ilości asyst w fazie Final Four (56). Typ na zwycięstwo CSKA Moskwa w handicapie.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×