Stelmet Zielona Góra niedzielny mecz z AZS Koszalin mógł wygrać jeszcze większą różnicą punktów. Wszystko za sprawą czwartej kwarty, którą zielonogórzanie przegrali 17:27. - Najważniejsza jest wygrana, nie jest ważne jak to wyglądało na końcu. Oczywiście będziemy to analizować i wyciągać wnioski. Najważniejsze, że prowadzimy 1:0 i dwie wygrane dzielą nas od gry w finale - powiedział Łukasz Koszarek.
Rozgrywający biało-zielonych przestrzega przed nadmierną ekscytacją po pierwszym meczu półfinałowym. - To jeszcze bardzo długa droga, także musimy być spokojni, nie ekscytować się. Tak naprawdę w tym meczu wykonywaliśmy swoją robotę, obroniliśmy parkiet. Jest 1:0, ale trzeba pamiętać, że podczas serii w Treflem Koszalin przegrał pierwszy mecz, a potem wygrał kolejne 3 spotkania z rzędu. Wszystko przed nami - dodał.
Kolejne starcie Stelmetu z AZS będzie miało miejsce we wtorek. - W następnym meczu można się spodziewać twardej, agresywnej walki i mam nadzieję jeszcze lepszej gry - ocenił Koszarek.
Słowa kapitana reprezentacji Polski podziela Marcin Sroka. - To na pewno nie był łatwy mecz. Zawodnicy z Koszalina pokazali, że potrafią walczyć do końca. Prowadzimy w tej serii 1:0 i z tego się cieszymy. Zrobimy wszystko, aby u siebie zrobić komplet zwycięstw. AZS już zrobił wielką niespodziankę i jest to ogromny sukces dla tego klubu, dla miasta. Będą chcieli pokazać się z jak najlepszej strony w półfinałach - skomentował skrzydłowy Stelmetu.