Szkoda, że nie mogłem bardziej pomóc zespołowi - rozmowa z Piotrem Dąbrowskim, graczem Trefla Sopot

Pod koniec sezonu Piotr Dąbrowski nie był aż tak często wykorzystany przez trenera, jak to było na początku. - Szkoda, że nie mogłem pomóc zespołowi w większym wymiarze czasowym - potwierdza gracz.

Karol Wasiek: To nie chyba tak miało wyglądać...

Piotr Dąbrowski: No na pewno nie. Tego wyniku sportowego zabrakło. Trzeba się z tym pogodzić. Teraz trochę odpoczynku przed nami, ale później zaczną się już przygotowania do najbliższego sezonu. Mam nadzieję, że będzie zacznie lepiej niż w tym roku.

Jak to było z tym AZS Koszalin? Uważasz, że byli znacznie lepsi od was w tej rywalizacji?

- Czemu oni byli lepsi? Przegraliśmy wszystkie trzy mecze po bardzo wyrównanych pojedynkach. Trochę może szczęścia zabrakło. Może nie trafiliśmy z tą formą po prostu na te play offy. Teraz trudno jest o tym mówić. Trzeba sobie dać trochę czasu na analizę. Myślę generalnie, że to my byliśmy lepsi, ale każdy mecz jest inny i to im się udało wygrać.

Nie wytrzymaliście tej presji w meczach trzy i cztery?

- Przed meczami w Koszalinie zakładaliśmy, że wygramy dwa spotkania. Takie było nasze założenie. Nikt nie dopuszczał do siebie takiej myśli, że możemy przegrać. Cały czas wierzyliśmy, byliśmy tego pewni, ale niestety się nie udało.

Zadowolony jesteś z pełnionej roli w zespole w tym sezonie? Na początku, kiedy był Przemek Zamojski to ta rola paradoksalnie była większa niż pod koniec sezonu.

- Na początku sezonu grałem zdecydowanie więcej, mimo że była jedna osoba więcej w rotacji. Później trener wybrał inną opcję. Wychodziłem tylko z ławki rezerwowych i tych minut było znacznie mniej.

Piotr Dąbrowski pozostanie w Treflu Sopot na kolejny sezon?
Piotr Dąbrowski pozostanie w Treflu Sopot na kolejny sezon?

Nie byłeś przysłowiowo "wkurzony" tym, że Ronald Davis przychodzi do zespołu i zabiera tobie minuty do gry?

- Dzień przed jego przyjazdem dowiedzieliśmy się, że Ronald Davis nas wzmocni. Przyjechał nam pomóc. Gdybyśmy osiągnęli sukces to ta złość byłaby na pewno mniejsza. Szkoda, że nie mogłem pomóc zespołowi w większym wymiarze czasowym.

Przychodziłeś do Trefla Sopot w takim celu, żeby grać o te najwyższe cele, ale w tym sezonie się nie udało. Widzisz w takim razie jakieś plusy tego, że tutaj jesteś?

- Oczywiście, że widzę. Dobra organizacja klubu, fajna hala, do której przychodzi wielu kibiców. Wyniku w tym sezonie nie było, ale mam nadzieję, że w przyszłym roku będzie znacznie lepiej, o ile zostanę w drużynie.

No właśnie. Jak jest skonstruowany twój kontrakt?
-

Na pewno klub może ze mnie zrezygnować, jeśli nie będzie zadowolony. Dajemy sobie trochę czasu na przemyślenia. Wówczas zaczniemy rozmawiać i zobaczymy, jak sprawy się potoczą.

Rozumiem, że ty chciałbyś zostać w Treflu Sopot?

- Chciałbym pozostać w Sopocie. Zobaczymy, jak to do tego ustosunkuje się zarząd klubu. Będziemy na pewno rozmawiać.

Źródło artykułu: