Tim Duncan: Nie powinniśmy byli stracić tej przewagi

San Antonio Spurs wygrali w drugim meczu z Grizzlies dopiero po dogrywce, choć pod koniec trzeciej kwarty prowadzili już 18 punktami.

Maciej Szeniawski
Maciej Szeniawski

Przez większą część drugiego meczu finału Konferencji Zachodniej przeciwko ekipie z Memphis, Ostrogi prowadziły i to dość wysoko. Do przerwy miały 15 oczek przewagi, a trzy minuty przed końcem trzeciej odsłony już nawet 18. Niedźwiedzie do końca zachowały jednak zimną krew, w konsekwencji czego odrobiły całą stratę i doprowadziły do dogrywki. - Bardzo nie podoba mi się fakt, że w pewnym momencie straciliśmy naszą przewagę. Całe szczęście, że byliśmy w stanie rozpocząć dogrywkę nie myśląc o tym i nie pozwalając, by to na nas negatywnie wpłynęło - przyznał Tim Duncan.

Kluczem do zwycięstwa Spurs okazała się postawa Tony'ego Parkera. Tym razem nie błyszczał on skutecznością (15 punktów, 6/20 z gry), lecz rekompensował to świetnym przeglądem pola (aż 18 asyst). - Był niesamowity. Cały czas kontrolował przebieg gry i podejmował słuszne decyzje. Znajdował innych graczy, a oni, po podaniach od niego, trafiali rzuty - dodał 37-letni podkoszowy.

Po dwóch wygranych na własnym parkiecie, Ostrogi udają się teraz do Memphis. - Wygrać na ich terenie nie jest łatwo. By spróbować wyrwać choć jedno zwycięstwo, będziemy musieli zagrać świetny mecz - stwierdził Manu Ginobili.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×