Heat czy Spurs? Czas na wielki finał NBA!

[tag=801]Miami Heat[/tag] i [tag=815]San Antonio Spurs[/tag] zainaugurują w nocy z czwartku na piątek rywalizację w finale NBA. Walka o mistrzowski pierścień zapowiada się pasjonująco.

W tym artykule dowiesz się o:

Z jednej strony Miami Heat, którzy nadspodziewanie długo męczyli się z Indianą Pacers i dopiero siódmy mecz rozstrzygnął o awansie obrońców tytułu. Z drugiej "staruszkowie" z San Antonio Spurs, którzy kapitalnie spisują się w play off i pokonują kolejnych rywali bez większych problemów. Ostatnio Memphis Grizzlies aż 4:0.

W sezonie zasadniczym Heat i Spurs grali ze sobą dwukrotnie. Dwukrotnie zwyciężali obrońcy tytułu, choć nieznacznie - 105:100 i 88:86. Co ciekawe, w drugim spotkaniu w barwach Miami nie zagrali LeBron James i Dwyane Wade.

W finale najwięcej będzie zależało od liderów obu zespołów, ale także od postawy całej drużyny. Kiedy w finale Wschodu zawodzili Wade i Bosh, Żar przegrywał z Pacers. Z kolei w finale Zachodu kapitalnie spisywali się zmiennicy w ekipie Ostróg, dzięki czemu Gregg Popovich mógł spokojnie patrzyć na poczynania swoich podopiecznych.

Czy Miami Heat powtórzą sukces z ubiegłego roku?
Czy Miami Heat powtórzą sukces z ubiegłego roku?

Wydaje się, że kluczową kwestią będzie defensywa. Ten element dał Pacers wielką przewagę nad Heat. Obrona Spurs (Duncan, Splitter) może sprawić wysokim Heat podobne problemy, co może stanowić jeden z najważniejszych elementów tej serii.

Heat muszą również znaleźć receptę na niesamowitego Tony'ego Parkera, który w play off rzuca średnio 23 punkty i rozdaje ponad siedem asyst w każdym meczu. Kto będzie odpowiedzialny za krycie genialnego Francuza? Być może zajmie się tym sam James, a na pewno będzie delegowany do pilnowania "TP" w najważniejszych momentach spotkania.

Tegoroczne finały będą wyjątkowe szczególnie dla Jamesa, który w 2007 roku w barwach Clevelend Cavaliers dostał srogie lanie od Spurs. Ostrogi wygrały pewnie wszystkie cztery spotkania i sięgnęły po tytuł. "LBJ" dobrze pamięta tamten czas i pała żądzą rewanżu.

- Nigdy tego nie zapomnę. Pokonali nas na naszym parkiecie, a potem w naszej hali fetowali mistrzostwo - wspominał James.

Eksperci poczytnego serwisu ESPN stawiają na zwycięstwo Heat. 13 z nich typuje na mistrza Miami, pięciu wskazuje Spurs. Co ciekawe, wszyscy z nich przewidują rozstrzygnięcia w sześciu lub siedmiu spotkaniach.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (13)
avatar
Barteq
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Świetna akcja TiPi na 10s przed końcem przeważyła,że to SAS wygrało dzisiejsze spotkanie,a szkoda... Wierzę,że w poniedziałek rano (polskiego czasu) stan rywalizacji bd.wynosić 1-1,a R.Allen po Czytaj całość
avatar
Westsiders1
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SF to zacofany portal chcialem zaznaczyc ze okolo 1h temu skonczyl sie mecz NBA i co i nic .Niema zadnej zmianki o tym meczu a za 1h jak juz dodadza to mam pytanie skad biezecie info o meczu bo Czytaj całość
avatar
De Puta Madre
7.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
YEAAAAAAAAAAH!!!! Parker i Timi pokazali, kto tu jest prawdziwym MISTRZEM!!!!!! GO SPURS!!!!!!!!!!!! 1-0!!!!!!!!! 
avatar
CELTIC
6.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Heat w 6. 
avatar
Aporty
6.06.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Heat wygra 4:1 lub 4:2, a wszyscy pseudo obstawiacze kierują się chęcią by dopiec Miami. Fakt jest jednak niezaprzeczalny inny rezultat jak mistrzostwo byłby wielką niespodzianką. Niemniej jedn Czytaj całość