Michał Jankowski: Nie chcę, by sufit zawalił mi się na głowę

Michał Jankowski został pierwszym nowym nabytkiem Energi Czarnych Słupsk. - Wybrałem ofertę Energi Czarnych, bo uważam, że to dla mnie najlepszy klub w obecnym momencie kariery - mówi zawodnik.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Po bardzo udanym sezonie w barwach Startu Gdynia (przeciętnie 11 punktów i 2,8 zbiórki w każdym meczu) Michał Jankowski nie narzekał na brak ofert. - Kilka klubów o mnie pytało, w tym zespoły, które będą w tym sezonie rywalizowały w międzynarodowych pucharach. Włodarze Energi Czarnych Słupsk byli jednak najbardziej konkretni - mówi zawodnik.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

- Od początku negocjacji wiedziałem, że zależy im na mnie i stworzyli mi najlepsze warunki. Co to znaczy? Przede wszystkim wiem, że słupski klub zawsze liczy się w walce o strefę medalową, zawsze gra bardzo ambitnie, a ponadto zapewnia mi możliwość rozwoju. Nie chciałem podjąć jakiejś ryzykownej decyzji, nie chcę, by sufit nagle zwalił mi się na głowę. Chcę powoli i stopniowo budować swoją karierę -
dodaje nowy nabytek słupskiego klubu.

W poprzednich rozgrywkach Jankowski w każdym z 32 spotkań wychodził w pierwszej piątce. W Słupsku, pod wodzą Andreja Urlepa, z pewnością nie może otrzymać gwarancji, że będzie podobnie.

- Trener Urlep mówił mi, że ma na mnie pomysł, a wszystko tak naprawdę będzie zależało od tego jak ja sam będę się prezentował. Nie boję się ciężkiej pracy; powiem więcej, nawet trochę słynę z tego, że na treningach daję z siebie maksimum, więc myślę, że z trenerem nie będę miał żadnych problemów. Wiadomo, Urlep to legenda, każdego z zawodników przewyższa swoją wiedzą, więc moją rolą będzie słuchać - dodaje Jankowski.
Michał Jankowski - pierwszy nabytek Energi Czarnych Słupsk Michał Jankowski - pierwszy nabytek Energi Czarnych Słupsk
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×