W minione lato John Turek wybrał grę w niemieckim zespole Neckar Riesen Ludwigsburg, lecz rozgrywki 2012/2013 okazały się fatalne dla ekipy z Wirtembergii - drużyna zakończyła je na 17. pozycji.
W tej sytuacji amerykański center (indywidualnie rozegrał bardzo dobry sezon - 13,9 punktu i 6,2 zbiórki) nie bierze pod uwagę pozostania w dotychczasowym klubie. - Na pewno nie będę grał w Neckar Riesen w nowym sezonie. Mimo, że drużyna grała słabo, ja otrzymałem kilka ofert z mocniejszych klubów Bundesligi - mówi Turek.
Kilka dni temu informowaliśmy, że 30-letni center ma również propozycję gry w AZS Koszalin. Sam zawodnik potwierdza tę wiadomość, a także zdradza jakie dwa inne zespoły Tauron Basket Ligi złożyły mu oferty kontraktów. - Tak, AZS pytał o mnie mojego agenta, ale to nie wszystko. Możliwe, że wrócę do Polski, bo poza klubem z Koszalina, mam również propozycję gry w Anwilu Włocławek i PGE Turowie Zgorzelec - tłumaczy Amerykanin.
Kartą przetargową wicemistrza Polski jest z pewnością gra w lidze VTB. Jednocześnie jednak sam zainteresowany mówi, że rywalizacja w europejskich pucharach nie jest priorytetowa. - Oczywiście, byłoby super grać dwa razy w tygodniu, ale są sprawy ważniejsze, niż puchary. Przede wszystkim liczy się wizja trenera i rola, jaką miałbym w danym zespole. Sprawa jest otwarta. Nie ograniczam się tylko do Polski - kończy Turek.
30-latek grał już w PGE Turowie w sezonie 2008/2009 i notował przeciętnie 8,2 punktu i 4,5 zbiórki. Następnie dwa lata temu bronił barw Trefla Sopot - 13,9 punktu i 6,2 zbiórki w 26 minut.