Stelmet pójdzie drogą Polonii 2011 Warszawa

Działacze Stelmetu Zielona Góra chcą, żeby w przyszłości o sile zespołu stanowili Polacy, którzy identyfikowaliby się z klubem.

Najpierw pozyskano Waltera Jeklina, który będzie generalnym menedżerem w klubie, a potem trenera Artura Gronka. Obaj w przeszłości byli mocno związani z projektem Polonii 2011 Warszawa. Teraz działacze mistrza Polski chcą odtworzyć tę ideę. Po to ma właśnie powstać zespół rezerw, który będzie grał w II lidze w Nowej Soli. Tam mieliby ogrywać się młodzi, zdolni koszykarze. Ci najlepsi trenowaliby z pierwszym zespołem Stelmetu. We wtorek informowaliśmy o tym, że blisko zielonogórskiej drużyny jest Maciej Kucharek, który łączyłby grę w ekstraklasie i II lidze.

- Uważam, że jest to bardzo dobry projekt, dlatego że trzeba kontynuować pracę z młodzieżą. Wiadomo, jak to jest z seniorskim basketem. Dobrym przykładem są kluby z Trójmiasta, gdzie różnie to bywa ze sponsorami i warto jest kontynuować pracę z ludźmi, których się ma i się wychowało. Cała drabinka od ekstraklasy do młodzieżowych grup jest bardzo ważnym elementem. Wydaję mi się, że zawodnicy, którzy przyjdą do Zielonej Góry będą mieli tzw. "marchewkę" za którą będą mogli podążać, bo gra na takim poziomie to rzadka okazja dla młodych koszykarzy - podkreśla Artur Gronek, trener który w poprzednim roku pracował w Starcie Gdynia, a teraz dołączy do sztabu szkoleniowego Stelmetu Zielona Góra.

Włodarze klubu wspominali jakiś czas temu o pięcioletnim planie, ale trener Gronek jest zdania, że taki projekt trwać jak najdłużej. -W Zielonej Górze są naprawdę super warunki do uprawiania koszykówki. Ludzie są zaangażowani w klub, chcą żeby wszystko wyglądało, jak najlepiej. Moim zdaniem, niech to trwa jak najdłużej - dodaje Artur Gronek.

Były asystent Mladena Starcevicia jest zdania, że Walter Jeklin dużo wniesie do zielonogórskiego klubu. - Walter Jeklin wraz z innymi ludźmi rozpoczął ten projekt w Warszawie. Ma doświadczenie, które jest bardzo ważne i trzeba je w jak najlepszy sposób wykorzystać - kończy Artur Gronek.

Źródło artykułu: