Greg Oden wybrał Miami!

25-letni center po długich przemyśleniach zdecydował ostatecznie, że w przyszłym sezonie grać będzie dla obecnych mistrzów NBA - Miami Heat!

W tym artykule dowiesz się o:

Jeden z najbardziej niespełnionych talentów ostatnich lat powraca do NBA. Greg Oden długo zastanawiał się, gdzie kontynuować swoją koszykarską karierę, ale w piątkowy wieczór wszystkie karty zostały odkryte. Jak można już oficjalnie poinformować, 25-letni center w przyszłym sezonie dołączy do drużyny Miami Heat.

Gracz wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2007, pomimo ofert z innych organizacji zdecydował, że to właśnie wschodnie wybrzeże będzie dla niego najlepszym miejscem do odbicia się od dna i przewalczenia fatum różnego rodzaju urazów. W walce o trapionego kontuzjami zawodnika do końca liczyli się podobno New Orleans Pelicans, ale były gracz Portland Trail Blazers wybrał ostatecznie angaż w szeregach obecnych mistrzów NBA.

Warto przypomnieć, że Oden w swojej dotychczasowej karierze rozegrał zaledwie 82 spotkania, zdobywając średnio na mecz 9,4 punktu oraz zbierając 7,3 piłki. W tym momencie nasuwa się tylko jedno pytanie: Czy zawodowo nieaktywnemu od 2010 roku koszykarzowi uda się jeszcze powrócić do wielkiej formy i być przydatnym ogniwem w rotacji Erika Spoelstry?

Komentarze (4)
avatar
Kaisel
5.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niestety, ale z tego materialu moze juz nic nie byc. Niewiarygodnie kontuzjogenny zawodnik. W ciagu 6 lat od wyboru w drafcie rozegral odpowiednik jednego sezonu (82 mecze razem wziete). A jesl Czytaj całość
avatar
yuno
4.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Oby grał bez kontuzji i bez wewnętrznych blokad. Chciałbym zobaczyć na co naprawdę go stać. Po takiej przerwie pewnie nie od razu zabłyśnie (jeśli w ogóle). 
Ursus.61
3.08.2013
Zgłoś do moderacji
0
3
Odpowiedz
Jako ostatni center może być. Będzie grał po 3,4 minuty w meczu, zdobędzie mistrzowski pierścień i już. Szkoda że nie zrobił kariery w NBA . Zbyt dużo kontuzji niestety. 
avatar
Barteq
3.08.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Zdrowia i powodzenia-Greg!