Jeden z najbardziej niespełnionych talentów ostatnich lat powraca do NBA. Greg Oden długo zastanawiał się, gdzie kontynuować swoją koszykarską karierę, ale w piątkowy wieczór wszystkie karty zostały odkryte. Jak można już oficjalnie poinformować, 25-letni center w przyszłym sezonie dołączy do drużyny Miami Heat.
Gracz wybrany z pierwszym numerem w drafcie 2007, pomimo ofert z innych organizacji zdecydował, że to właśnie wschodnie wybrzeże będzie dla niego najlepszym miejscem do odbicia się od dna i przewalczenia fatum różnego rodzaju urazów. W walce o trapionego kontuzjami zawodnika do końca liczyli się podobno New Orleans Pelicans, ale były gracz Portland Trail Blazers wybrał ostatecznie angaż w szeregach obecnych mistrzów NBA.
Warto przypomnieć, że Oden w swojej dotychczasowej karierze rozegrał zaledwie 82 spotkania, zdobywając średnio na mecz 9,4 punktu oraz zbierając 7,3 piłki. W tym momencie nasuwa się tylko jedno pytanie: Czy zawodowo nieaktywnemu od 2010 roku koszykarzowi uda się jeszcze powrócić do wielkiej formy i być przydatnym ogniwem w rotacji Erika Spoelstry?