Dyrektor PGE Turowa: Polski skład zamknięty, ale...
W składzie PGE Turowa Zgorzelec znajduje się obecnie sześciu Polaków. Najprawdopodobniej do ekipy Miodraga Rajkovicia nie trafi już jednak żaden Polak.
Działacze PGE Turowa Zgorzelec podkreślają, że najprawdopodobniej żaden inny Polak nie trafi do zespołu. - Nasze priorytety zakładane przez tym okienkiem transferowym jeśli chodzi o Polaków zostały spełnione w 100 procentach. Zrealizowaliśmy nasze cele. Mamy sześciu wartościowych Polaków. Każdy będzie miał szansę na grę i na każdego liczymy - mówi Grzegorz Ardeli, dyrektor sportowy PGE Turowa Zgorzelec.
Aczkolwiek jeśli pojawi się jakaś atrakcyjna oferta polskiego zawodnika, to włodarze klubu z pewnością się nad nią pochylą. - Wciąż szukamy graczy na inne pozycje. Jesteśmy otwarci na wszystko - dodaje dyrektor sportowy.
Do Zgorzelca nie trafi z kolei Adam Hrycaniuk. - On jest bardzo dobrym graczem i z pewnością w każdym klubie znalazłby zatrudnienie, także i u nas, ale na jego pozycję mamy już praktycznie czterech zawodników do grania. Każdy klub ma swój budżet i też teraz nie możemy przedobrzyć, że będziemy mieli kilku dobrych wysokich, a małych tylko 2-3. Adam Hrycaniuk zawsze będzie w naszych myślach, ale na tę chwilę szukamy graczy na inne pozycje - potwierdza Ardeli. Dyrektor sportowy przy okazji wyjaśnił, dlaczego negocjacje z Michałem Chylińskim trwały tak długo. - My z Michałem w miarę szybko się dogadaliśmy, ale była klauzula, że może znaleźć inny klub do pewnego okresu, dlatego cały czas czekaliśmy na to, aż ten termin minie. On już miesiąc temu był naszym zawodnikiem, ale była teoretycznie szansa na to, że opuści zespół - kończy Grzegorz Ardeli.