David Jackson przybył do Zgorzelca w 2010 roku i szybko zaskarbił sobie przychylność tamtejszych kibiców. W pierwszym premierowym sezonie Amerykanin wystąpił w 41 meczach, w których średnio zdobywał 10,5 punktów. Nieco lepiej było w kolejnym sezonie - 11,1 oczek na mecz. Jednakże sezonu 2012/2013 Jackson nie zaliczy do udanych, ponieważ nie odgrywał już tak kluczowej roli, jak w poprzednich latach. Szczególnie blado Amerykanin wypadł w meczach finałowych przeciwko Stelmetowi Zielona Góra. W czterech meczach zdobył tylko siedem punktów (w dwóch spotkaniach w ogóle nie zdobył punktów).
Teraz już wiemy, że te mecze były ostatnimi dla Davida Jacksona w barwach PGE Turowa Zgorzelec. - David spędził z nami trzy lata. My chcemy poszukać czegoś innego. Wiemy na co go stać i szukamy czegoś innego. Zwróćmy uwagę na to, że na rynku polskim tych zawodników jest ograniczona liczba i każdy się o nich "bije". Tymczasem inaczej jest w przypadku graczy zagranicznych, których jest wielu i można trochę poszukać - mówi na naszych łamach Grzegorz Ardeli, dyrektor sportowy PGE Turowa Zgorzelec.