Thomas Kelati w dalszym ciągu nie podjął decyzji, w którym klubie będzie kontynuował swoją karierę. Na pewno nie będzie to turecki Trabzon, o którym się w ostatnim czasie mówiło. - Była taka plotka. Czytałem nawet, że niby podpisałem już kontrakt, ale to nie prawda. Otrzymałem ofertę, ale ona była po prostu za słaba finansowo - dementuje na naszych łamach tę informację Kelati.
Zawodnik podkreśla, że ma kilka propozycji, ale na decyzję będziemy musieli chwilę poczekać. W grę wchodzi powrót do ligi hiszpańskiej, ale na stole leży także oferta z Rosji. - Mam wiele ofert w tym momencie i nie martwię się o swoją przyszłość. W Hiszpanii chce mnie jeden klub, ale oferta cały czas jest za niska. Rozumiem to, że w tym roku rynek transferowy działa bardzo wolno i wszystko dzieje się nieco z opóźnieniem. Jestem cierpliwy, wkrótce podejmę decyzję - dodaje Kelati.
Kelatiemu bardzo zależy na tym, żeby grać w europejskich pucharach. To jest dla niego priorytet. - Chcę grać na jak najwyższym poziomie w Europie. Nie interesuję mnie gra tylko w lidze. Chcę się pokazać w europejskich pucharach, najlepiej w Eurolidze. Ostatnio grałem w EuroCupie i to było dobre doświadczenie dla mnie - zauważa gracz.
Zawodnik po raz kolejny zaznacza, że jest nominalnym rzucającym obrońcą i w nowym klubie chce grać na tej pozycji. - Ludzie myślą, że ja jestem niskim skrzydłowym, ale to nie prawda. Ja jestem typową dwójką, w kadrze trener na mnie postawił na tej pozycji i udowodniłem swoją przydatność - kończy Thomas Kelati.