Marcin Gortat: Liczba dziennikarzy miernikiem presji

- Moim miernikiem presji jest liczba dziennikarzy pojawiających się na treningach oraz meczach - podkreśla Marcin Gortat, środkowy reprezentacji Polski.

Karol Wasiek
Karol Wasiek

Reprezentacja Polski koszykarzy już za kilka dni rozpocznie udział w EuroBaskecie. Marcin Gortat nie ukrywa, że presja wokół zespołu staje się coraz większa. - Moim miernikiem presji jest liczba dziennikarzy pojawiających się na treningach oraz meczach. W Lublinie pojawiło się ich naprawdę sporo, czyli wydaje mi się, że jest presja i zainteresowanie - zauważa Gortat.

Co ciekawe, zawodnik zaznacza, że gdy przyjeżdża do Polski... to przestaje czytać polską prasę. - Zazwyczaj jak przyjeżdżam do Polski, to przestaję czytać polską prasę oraz internet. Gram tylko w gry - twierdzi Marcin Gortat.

Praktycznie po każdym meczu środkowy Suns udzielał sporo wywiadów. W jednym z nich podkreślił, że on osobiście nie ma żadnego problemu z presją. - Każdy z nas inaczej to odbiera i reaguje na presję. Jest to część naszego zawodu. Niektórzy mogą odbierać jako stresujące, niektórzy jako respekt. Dla mnie nie ma to żadnego znaczenia, ponieważ wychodzę na parkiet i robię swoje - mówi reprezentacyjny środkowy.

- Między nami samymi nie ma żadnej presji, jesteśmy zespołem bardzo zamkniętym i zgranym - dodaje Gortat. Polski zespół w piątek rozegra ostatni sparing przed EuroBasketem. Podopieczni Dirka Bauermanna zmierzą się w Stambule z Turcją.

Środkowy Suns podkreśla, że polski zespół nadal popełnia kilka błędów podczas spotkań. - Jest jest to frustrujące, że w pewnym momencie rzeczy, które nam wychodzą, nagle przestają funkcjonować i przegrywamy spotkania - podkreśla Marcin Gortat.
Gortat: Miernikiem presji jest ilość dziennikarzy Gortat: Miernikiem presji jest ilość dziennikarzy
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×