ME: Hiszpania - Chorwacja: Wielka miazga Hiszpanów

Hiszpania nie miała najmniejszych problemów z pokonaniem reprezentacji Chorwacji. Mistrzowie Europy zwyciężyli w Arena Celje 68:40.

W tym artykule dowiesz się o:

Po nieco ponad trzech minutach gry Chorwacja prowadziła z Hiszpanią 5:3, by w kolejnych minutach stracić 15 kolejnych punktów. Hiszpański walec zaczął wykorzystywać swoje najmocniejsze strony, których było mnóstwo.

Najpierw swój geniusz pokazywał Rudy Fernandez. Zawodnik Realu Madryt z łatwością w swoim stylu mijał kolejnych rywali i punktował spod kosza lub momentalnie wychodził w górę i rzucał z pół dystansu.

Swoje zrobił także Marc Gasol. Nie był szalenie aktywny w ataku, ale kompletnie wyłączył z gry Ante Tomicia. Podkoszowy Barcelony nie mógł sprostać Gasolowi i jego akcje wydawały się dość bezradne. Cały mecz zakończył z zaledwie trzema punktami.

Kilka świetnych momentów w drużynie Chorwacji miał Bojan Bogdanović. Dwumetrowy obwodowy imponował swoją fizycznością, nie miał problemów z mijaniem m.in. Jose Calderona i właściwie jako jedyny dał się zapamiętać po stronie zespołu przegranego.

Chorwatów z każdą kolejną minutą dobijał wspomniany wcześniej Calderon. Hiszpański rozgrywający nie tyle kreował pozycję dla swoich kolegów, co był rasowym egzekutorem. Trafił trzy z czterech rzutów z dystansu, dokładając do tego także udane wjazdy pod kosz.

Charakterystyczny dla tego meczu był obraz z czwartej kwarty, w której Chorwacja przez dziewięć minut nie trafiła ani jednego rzutu z gry i przegrywała już nawet 38:62, a cała ostatnią część gry zakończyła się wynikiem 19:3!

Ostatecznie mistrzowie Europy zwyciężyli 68:40, nie będąc zagrożonymi nawet przez moment.

Hiszpania - Chorwacja 68:40 (24:9, 9:11, 16:17, 19:3)

Hiszpania: Fernandez 15, Gasol 14, Calderon 13, Rubio 7, Rodriguez 5, Llull 5, Mumbru 4, San Emeterio 3, Aguilar 2, Rey 0, Claver 0.

Chorwacja: Bogdanović 12, Zorić 8, Ukić 7, Sarić 4, Tomić 3, Rudez 3, Simon 3, Draper 0, Markota 0, Delas 0.

Źródło artykułu: