Trzy mecze i trzy porażki Rosjan to wynik, którego chyba nikt się nie spodziewał. Sborna rok temu zdobyła brązowy medal na igrzyskach olimpijskich, podobnie jak dwa lata temu na EuroBasekcie na Litwie.
W sobotnie popołudnie Rosjanie nie mieli nic do powiedzenia w starciu ze Szwedami, w szeregach których kapitalnie spisali się dwa gracze z NBA. Jeffery Taylor z Charlotte Bobcats zdobył 25 punktów, z kolei Jonas Jerebko z Detroit Pistons dołożył 22 oczka i 13 zbiórek.
Rosjanie fatalnie spisywali się przede wszystkim w pierwszej połowie. Zakończyli ją z ledwo 29 proc. skutecznością z gry oraz wynikiem 0/10 w rzutach za trzy punkty!
Szwedzi nie mogli tego nie wykorzystać i dopięli swego w drugiej połowie. Ostatnią kwartę wygrali aż 29:17, prowadząc w pewnym momencie różnicą nawet 23 punktów.
Najlepszy wśród pokonanych okazał się Aleksiej Szwed, autor 15 punktów. Zawiódł kompletnie Witalij Fridzon, który miał 1/10 z gry!
Rosjanie, którzy stracili szanse na awans do kolejnej fazy ME, grają w niedzielę z Finlandią (godz. 14:30), z kolei Szwedzi zmierzą się z Turcją (godz. 21).
Rosja - Szwecja 62:81 (15:18, 14:16, 16:18, 17:29)
Rosja: Szwed 15, Antonow 13, Monia 8, Fridzon 7, Sokołow 6, Ponkraszow 6, Chwostow 2, Woronow 2, Kułagin 2, Waliew 0, Karasiew 0.
Szwecja: Taylor 25, Jerebko 22 (13 zb), Grant 11, V. Gaddefors 9, Hakanson 4, Kjellbom 4, Rush 4, B. Massamba 2, T. Massamba 0, Pita 0, Skjoldebrand 0.
Inni mają jeszcze gorzej
Hej hej hej, hej hej hej
Ale ....