ME: Litwa - Belgia: Deklasacja i koniec marzeń
Reprezentacja Litwy w drugiej rundzie EuroBasketu jest w swoim żywiole. Podopieczni Jonasa Kazlauskasa znokautowali Belgów, którzy odpadli z dalszej rywalizacji.
Litwini wystartowali przeciętnie, ale szybko dopadli przeciwnika, by następnie wypracować ogromną przewagę. W 29. minucie spotkania wygrywali już 69:34 (!), w ostatniej odsłonie wyhamowali i odpuścili. Wykorzystali to Belgowie, którzy natychmiast wzięli się zmniejszanie dystansu, wskutek czego udało im się uniknąć całkowitego blamażu.
Dlaczego lwy w ogóle nie podjęły walki? Obie drużyny dzieli przepaść, jeśli chodzi o potencjał, ale na parkiecie Litwini zdominowali strefę podkoszową, skutecznie ponawiali akcje i mieli lepszych zmienników. Te elementy złożyły się na taki właśnie obraz konfrontacji. Warto dodać, iż najskuteczniejszym zawodnikiem zwycięzców był doskonale znany kibicom w Polsce Donatas Motiejunas (13 punktów), a w zespole lwów wyróżnił się Jonathan Tabu (15 "oczek).[tag=31009]
Litwa[/tag] - Belgia 86:67 (18:12, 26:9, 25:14, 17:32)
Litwa: Motiejunas 13, Valanciunas 12, Kuzminskas 12, Maciulis 9, Delininkaitis 8, Seibutis 8, Kleiza 7, Javtokas 5, D. Lavrinović 5, Kalnietis 3, K. Lavrinović 2, Pocius 2.
Belgia: Tabu 15, Hervelle 10, Driesen 9, Beghin 8, Massot 7, Van Rossom 6, Serron 4, Moors 3, Mukubu 3, Muya 0, Mwema 0.