ME: Litwa - Belgia: Deklasacja i koniec marzeń

Reprezentacja Litwy w drugiej rundzie EuroBasketu jest w swoim żywiole. Podopieczni Jonasa Kazlauskasa znokautowali Belgów, którzy odpadli z dalszej rywalizacji.

Patryk Kurkowski
Patryk Kurkowski
Dla Litwinów to był spacerek. Z wielkim spokojem, z ogromną łatwością przebrnęli przez kolejny mecz, nokautując lwy. Tym samym brązowi medaliści mistrzostw świata pozbawili jakichkolwiek złudzeń drużynę Eddy'ego Casteelsa. Belgowie zdołali się doczołgać do drugiej rundy EuroBasketu, co dla nich może być sukcesem. Natomiast ekipa Kazlauskasa jest coraz bliżej awansu do ćwierćfinału.

Litwini wystartowali przeciętnie, ale szybko dopadli przeciwnika, by następnie wypracować ogromną przewagę. W 29. minucie spotkania wygrywali już 69:34 (!), w ostatniej odsłonie wyhamowali i odpuścili. Wykorzystali to Belgowie, którzy natychmiast wzięli się zmniejszanie dystansu, wskutek czego udało im się uniknąć całkowitego blamażu.

Dlaczego lwy w ogóle nie podjęły walki? Obie drużyny dzieli przepaść, jeśli chodzi o potencjał, ale na parkiecie Litwini zdominowali strefę podkoszową, skutecznie ponawiali akcje i mieli lepszych zmienników. Te elementy złożyły się na taki właśnie obraz konfrontacji. Warto dodać, iż najskuteczniejszym zawodnikiem zwycięzców był doskonale znany kibicom w Polsce Donatas Motiejunas (13 punktów), a w zespole lwów wyróżnił się Jonathan Tabu (15 "oczek).[tag=31009]

Litwa[/tag] - Belgia 86:67 (18:12, 26:9, 25:14, 17:32)

Litwa: Motiejunas 13, Valanciunas 12, Kuzminskas 12, Maciulis 9, Delininkaitis 8, Seibutis 8, Kleiza 7, Javtokas 5, D. Lavrinović 5, Kalnietis 3, K. Lavrinović 2, Pocius 2.

Belgia: Tabu 15, Hervelle 10, Driesen 9, Beghin 8, Massot 7, Van Rossom 6, Serron 4, Moors 3, Mukubu 3, Muya 0, Mwema 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×