Michał Wołoszyn: Mamy świadomość, że przed nami jeszcze dużo pracy

W Dąbrowie Górniczej trwają przygotowania do startu I ligi. O remoncie hali, który nieco je utrudnił, a także zgrywaniu się drużyny wypowiedział się Michał Wołoszyn.

Dąbrowscy koszykarze mają za sobą już osiem sparingów. - Doszło do zmian w składzie, trzech nowych zawodników będzie odgrywać znaczące role w tym zbliżającym się sezonie, a roszada na pozycji rozgrywającego jest chyba dla nas największą zmianą. Potrzebujemy więc sparingów i treningów, żeby poznać się i wprowadzić nasz nowy system gry. Jeszcze na pewno nie wygląda to zadowalająco, przed nami dużo pracy. Mamy tego świadomość - przyznał Michał Wołoszyn.

Większość meczów kontrolnych MKS rozegrał z przeciwnikami z I i II ligi, z najtrudniejszymi rywalami zmierzył się w trakcie turnieju w Bielsku-Białej, gdzie przegrał wszystkie mecze (kolejno z Rosą Radom, PGE Turowem Zgorzelec oraz KKK MOSiR-em Krosno). - To było dla nas świetne przetarcie, natomiast to były dla nas praktycznie pierwsze mecze (przed turniejem MKS rozegrał dwa pojedynki - wyj. red.), więc trudno było po tych spotkaniach wyciągać jakieś wnioski. Staraliśmy się dorównać kroku zespołom z ekstraklasy, raz wychodziło nam to lepiej, raz gorzej. Bardzo potrzebujemy sparingów i z każdego wyciągamy wnioski, ale na pewno przed nami jeszcze dużo, dużo pracy, żebyśmy stworzyli dobrze funkcjonujący zespół - podkreślił.

Korzystając z wakacyjnej przerwy w hali "Centrum" - gdzie koszykarze MKS-u rozgrywają swoje ligowe mecze - odbyła się renowacja parkietu, która nieoczekiwanie się przeciągnęła. Wpłynęło to na przygotowania do sezonu, dąbrowianie rozpoczęli je wraz z początkiem sierpnia i trenowali w innej dzielnicy Dąbrowy Górniczej, a mianowicie w Łęknicach (młodzieżowe zespoły MKS-u grają tam swoje mecze). Wszelkie prace remontowe pozwoliły koszykarzom na rozpoczęcie w hali "Centrum" treningów dopiero na początku września.

- W jakiś sposób utrudniło nam to przygotowania, przygotowanie atletyczne było na dobrym poziomie, natomiast trochę brakowało nam sali, by wykorzystać ją na trening czysto koszykarski oraz taktykę. Pewne rzeczy ucierpiały na tych zawirowaniach z halą, lecz wszystko wróciło już do normy i teraz nadrabiamy zaległości, szczególnie że rozpoczęcie ligi się zbliża, więc mamy jeszcze sporo czasu, by przygotować się do pierwszego meczu - nie krył Wołoszyn.

Czy powrót do hali, w której rozgrywane są mecze w ramach I ligi, przyczynił się do tego, że zawodniczy częściej myślą o starcie rozgrywek? - Myśl o pierwszym meczu towarzyszy nam od momentu poznania terminarza. Każde spotkanie jest dla nas najważniejsze, a pierwsze gramy we własnej hali i na pewno będziemy się do niego przygotowywać jak do najważniejszego pojedynku - zaznaczył.

Źródło artykułu: