W sobotnim meczu obydwie drużyny grały w mocno okrojonych składach na obwodzie. W ekipie Anwilu naciągnięcia mięśnia na jednym z treningów doznał Dusan Katnić i mimo, że był przygotowany do gry, to jednak trener wolał nie ryzykować pogłębienia urazu. W drużynie zabrakło także Elijaha Johnsona, który ponownie został odsunięty od udziału w meczu. Z kolei Trefl musiał sobie radzić bez Adama Waczyńskiego oraz Michała Michalaka.
Przez długie minuty to Trefl był stroną dominującą w tym spotkaniu (prowadził 42:39), gdyż skutecznie radził sobie nowy playmaker sopocian - Lance Jeter. Z powodu absencji Katnicia i Johnsona, rozgrywającym w drużynie Anwilu z przymusu był Piotr Pamuła. 23-latek radził sobie jednak na tyle dobrze, że rzucił 14 oczek.
Nie był jednak najskuteczniejszym koszykarzem wśród "Rottweilerów" - był nim, po raz kolejny już w tym okresie przygotowawczym, Keith Clanton. Amerykanin rzucił 22 punkty i zebrał dziewięć piłek. To właśnie jego skuteczna gra pozwoliła wygrać włocławianom trzecią kwartę aż 22:11 (61:53). I choć na początku czwartej odsłony sopocianie rzucili z rzędu osiem punktów, ostatecznie lepsi okazali się gospodarze.
Było to już szóste zwycięstwo drużyny trenera Miliji Bogicevicia w trakcie okresu przygotowawczego. W niedzielę włocławianie podejmą gości z Sopotu po raz drugi. Tym razem mecz będzie otwarty dla publiczności.
Anwil Włocławek - Trefl Sopot 70:68 (18:23, 21:19, 22:11, 9:15)
Anwil: Clanton 22, Pamuła 14, Hajrić 12, Mijatović 11, Sokołowski 9, Kostrzewski 2, Jankowski 0, Witliński 0
Trefl: Jeter 13, Leończyk 12, Nicholson 10, Majstrović 10, Brembly 9, Stefański 6, Dzierżak 3, Vasiliauskas 3, Roszyk 2
[b][urlz=http://www.facebook.com/Koszykowka.SportoweFakty]Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.
[/urlz][/b]