Przed spotkaniem było jasne, że jeśli Grecy chcą utrzymać się w tym turnieju to przede wszystkim muszą pokonać Chorwatów i liczyć na porażkę Hiszpanów w meczu z Włochami. Z kolei podopieczni Jasmina Repesy chcieli wygrać, by przypieczętować sobie pierwsze miejsce w tabeli grupy F i trafić w ćwierćfinale na Ukrainę.
Spotkanie stało na niezwykle wysokim poziomie, prowadzenie przechodziło z jednej strony na drugą. Wśród Chorwatów świetnie sobie radził Bojan Bogdanović, który w ciągu dwóch dogrywek rzucił aż 13 punktów (cała drużyna uzyskała 22 oczka).
Problemy dla Greków pojawiły się na początku pierwszej części dogrywki, kiedy za pięć przewinień boisko musiał opuścić Vassilis Spanoulis. Jego koledzy nawet wyszli na trzypunktowe prowadzenie, ale straty niemal w pojedynkę odrabiał Bogdanović, który jest jedną z największych gwiazd tego turnieju.
Chorwacja - Grecja 92:88 (16:17, 20:17, 15:16, 19:20, 7:7,15:11)
Chorwacja:
Bogdanović 22, Tomic 15, Ukic 14, Draper 13, Rudez 8, Zoric 6, Andric 6, Simon 5, Saric 3.
Grecja:
Bourousis 21, Spanoulis 18, Zisis 14, Kaimakoglou 14, Kavvadas 8, Bramos 7, Sloukas 5, Perperoglou 1.