Reprezentant Austrii po bardzo udanym sezonie w barwach Asseco Prokomu Gdynia przeniósł się do prowadzonego przez byłego trenera gdynian Kestutisa Kemzurę BK Nymburk. - Nymburk to naprawdę dobry zespół. To w pełni profesjonalna organizacja i mogę się o niej wypowiadać jedynie w samych pozytywach. Uważam, że przejście tutaj jest odpowiednim krokiem w mojej karierze, tym bardziej, że szkoleniowcem tej drużyny jest Kestutis Kemzura. Litwin to znakomity fachowiec, ale także wspaniały człowiek. Pracujemy ze sobą już po raz drugi i wierzę, że pozwoli mi to stać się jeszcze lepszym zawodnikiem - powiedział Rasid Mahalbasić.
Zawodnik z przykrością przygląda się sytuacji, jaka obecnie panuje w Gdyni. Zespół z Pomorza w najbliższych rozgrywkach będzie miał o wiele niższe aspiracje, aniżeli w latach poprzednich. - Słyszałem, że Asseco mimo wielu trudności wystartuje w rozgrywkach, a to bardzo dobra wiadomość. Wiem, że w najbliższym sezonie nie będą tak mocni, dlatego życzę im wiele szczęścia, gdyż na pewno będzie im potrzebne. Dużo polskich zespołów bardzo się wzmocniło, dlatego uważam, że będzie im ciężko osiągnąć dobry wynik - zauważył środkowy.
Na koniec Mahalbasić odniósł się do możliwości ponownych występów w naszym kraju. - Oczywiście, że jest szansa mojego powrotu do Polski. Bardzo dużo zawdzięczam waszemu krajowi, dlatego bardzo chętnie zagrałbym tutaj ponownie. Uwielbiam Trójmiasto, waszych kibiców, a ogólnie rzecz biorąc cały wasz kraj. Mam nadzieję, że pewnego dnia będzie mi dane ponownie biegać po polskich parkietach - zakończył 23-latek.