Trefl od samego początku spotkania sprawiał lepsze wrażenie, a druga kwarta wygrana przez sopocian 27:12 wyglądała wręcz koncertowo. Bardzo dobre zawody rozgrywał duet Lance Jeter - Paweł Leończyk, który świetnie współpracował ze sobą na parkiecie. Ten drugi udowodnił, że jest godnym następca Filipa Dylewicza. Czarni zaprezentowali się znacznie gorzej aniżeli przed tygodniem w Zgorzelcu. Popełniali proste błędy, a przy nieco słabszej postawie w defensywie nie mieli argumentów, aby przeciwstawić się tego dnia gościom.
W zespole gospodarzy nieoczekiwanie zagrał Keith Wright, którego absencję awizowano.
Energa Czarni Słupsk - Trefl Sopot 66:75 (18:17, 12:27, 19:14, 17:17)
Energa Czarni: Dutkiewicz 13 (3), Nowakowski 10 (2), Stutz 10, Wright 8, Śnieg 7, Borowski 7 (1), Jankowski 6 (2), Trice 5, Hulls 0, Jakubiak 0.
Trefl: Leończyk 20 (1), Jeter 11 (3), Majstorovic 10 (2), Waczyński 9 (1), Nicholson 9, Brembly 7 (1), Stefański 6, Dzierżak 3, Roszyk 0, Vasiliauskas 0, Jaśkiewicz 0.