Marcus Relphorde: Trzeci klub w ciągu miesiąca

Śląsk Wrocław jest trzecim klubem Marcusa Relphorde’a w ciągu zaledwie miesiąca. 25-letni Amerykanin ma więc nadzieję, że w zespole beniaminka Tauron Basket Ligi zakotwiczy już do końca sezonu.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Trener Milivoje Lazić jest pewny: jeśli Marcus Relphorde nie przestanie trenować na takiej intensywności, jak czyni to do tej pory, jego testy w zespole Śląska Wrocław zakończą się pomyślnie dla obu stron. Serbski szkoleniowiec jest zadowolony z pracy Amerykanina, a w ugruntowaniu opinii pomógł mu z pewnością ostatni turniej Kasztelan Basketball Cup we Włocławku.

Na włocławskiej imprezie Relphorde zagrał jeden słabszy (cztery punkty i cztery zbiórki) oraz jeden lepszy (19 oczek, pięć zbiórek i trzy przechwyty) mecz, lecz ogółem, dobrze czuł się w systemie gry trenera Lazicia. Ponadto nie forsował niepotrzebnych rzutów, grał zespołowo i pomagał wysokim koszykarzom w walce na tablicach.

- Nie mogę być zadowolony, bo wiem, że umiem grać lepiej. Mimo wszystko jednak zagrałem dość poprawnie jeśli wziąć pod uwagę, że w drużynie nie jestem zbyt długo. Pierwsze spotkanie nie wyszło mi całkowicie, szybko złapałem kilka fauli i do samego końca nie mogłem znaleźć rytmu - mówi Relphorde, dodając - W drugim starciu wszystko było inaczej. Czułem się dobrze fizycznie i grało mi się bardzo łatwo.

Amerykański skrzydłowy liczy, że polskie porzekadło "do trzech razy sztuka" znajdzie potwierdzenie w rzeczywistości w jego przypadku. Kilka tygodni temu 25-latek był testowany bowiem przez Maccabi Tel Awiw, następnie próbował swoich sił w PGE Turowie Zgorzelec, a teraz jest w Śląsku.

- W Izraelu spodobałem się trenerowi, ale klub miał kilka wariantów uzupełnienia składu i ostatecznie zdecydował się na kogoś innego. A Turów z kolei szukał koszykarza, który mógłby zagrać i jako trójka, i jako czwórka. Trochę więc nie dogadaliśmy się, ja, mój agent, trener i klub, bo ja jestem raczej typowym niskim skrzydłowym - tłumaczy testowany Amerykanin.

- Mam więc nadzieję, że na Śląsku moje perturbacje się zakończą. Klub mi odpowiada, trener ma wielką wiedzę, a samo miasto też wydaje się być bardzo fajne. Nie znam oczywiście innych klubów, trochę widziałem jak gra Anwil czy Asseco, ale sądzę, że we Wrocławiu możemy stworzyć bardzo ciekawy zespół, który powalczy o wysokie miejsca - dodaje Relphorde.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Marcus Relphorde bliżej pozostania w Śląsku  

Czy Marcus Relphorde zostanie w Śląsku Wrocław?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×