To spotkanie nie było łatwe dla gospodyń. Przede wszystkim z powodu urazów podstawowych graczy. Po meczu z Wisłą sezon zakończyła Andrea Riley, a kontuzji stawu skokowego doznała Izabela Piekarska. Te problemy spowodowały, że trener Dariusz Maciejewski miał sporo pracy przed meczem z łódzkim Widzewem. W składzie pojawiły się kolejne młode Akademiczki.
Już na początku spotkania Chineze Nwagbo pokazała, że to ona będzie decydowała o ofensywnej grze KSSSE AZS PWSZ Gorzów. Dobrze od pierwszych minut prezentowała się także Magdalena Losi. Do tej dwójki dołączyła Taber Spani i ten tercet miał poprowadzić gorzowianki do pierwszego zwycięstwa.
W połowie drugiej kwarty to jednak przyjezdne wyszły na prowadzenie, które zaczęły powiększać. Odpowiedzialność za zdobywanie punktów na swoje barki wzięła Olivia Tomiałowicz. Wspierały ją Aleksandra Pawlak i Alicja Bednarek. Łodzianki do przerwy prowadziły w Gorzowie 45:38.
Po przerwie Akademiczki cały czas odrabiały straty. Od stanu 43:52 udało się gospodyniom doprowadzić do remisu 52:52, dzięki grze Nwagbo oraz Losi w ataku. Gorzowianki jednak nie zdołały odzyskać prowadzenia i po trzeciej kwarcie przyjezdne prowadziły 64:61.
Ostatnie dziesięć minut to jednak popis gry zawodniczek prowadzonych przez Dariusza Maciejewskiego. Poza wspomnianymi liderkami KSSSE AZS PWSZ w ataku bardzo dobrze zagrała także Katarzyna Jaworska, która odciążała Nwagbo. Jej siostra, Beata, prezentowała się natomiast skutecznie w obronie. Gorzowianki w ostatniej kwarcie pokazały jak gra prawdziwa drużyna i po końcowej syrenie to właśnie Akademiczki mogły cieszyć się z pierwszego zwycięstwa w tym meczu.
"Chinny" Nwagbo w całym spotkaniu zdobyła 35 punktów, zbierając przy tym 18 piłek. - Myślę, że w dużej mierze zaważyły zbiórki. Nie da się wygrać spotkania, gdy nie zbiera się piłek. Przede wszystkim umiejętności Chineze zaważyły na tym, że przegraliśmy walkę na tablicach - mówił po meczu Janusz Wierzbicki, trener łodzianek. - Wiedziałem, że będzie to trudny mecz. Widać to było szczególnie w pierwszej połowie. Robiliśmy proste błędy, przeciwnik zdobywał łatwe punkty. Po przerwie impuls w defensywie dała Beata Jaworska, a w ataku Kasia Jaworska. To nam bardzo pomogło - podsumował trener Dariusz Maciejewski.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wlkp. - Widzew Łódź 85:70 (18:16,20:29,23:19,24:6)
KSSSE AZS: Nwagbo 35 (18 zb.), Losi 17, Spani 15, K. Jaworska 13 (10 zb.), Trębicka 5, Dźwigalska 0 (10 zb.), Kopciuch 0, B. Jaworska 0, Szajtauer 0
Widzew: Tomiałowicz 23, Pawlak 16, Bednarek 14, Dziwińska 7, Crook 6, Rzeźnik 2, Paranowska 2, Zapart 0