Początek meczu zwiastował wyrównane widowisko, jednak już po pięciu minutach Wilki wyszły na kilku punktowe prowadzenie, konkretnie 13:8. Od tego momentu to gospodarze byli stroną przeważającą. Fantastycznie spisywał się Marcin Flieger, który szukał swoich partnerów drużynowych. Dobre wejście miał Maciej Majcherek. Od razu po tym, jak pojawił się na parkiecie trafił z dystansu, był mocno aktywny w obronie. Ta postawa Majcherka widoczna była przez resztę spotkania. Zespół gości sprawiał wrażenie nieprzytomnego. Właściwie tylko Mateusz Bierwagen stanowił siłę ofensywną drużyny. Rzucający obrońca Asty szukał fauli i często stawał na linii rzutów wolnych. Wilki imponowały grą w obronie. Trudno było podopiecznym trenera Jarosława Zawadki przedostać się pod kosz. W konsekwencji tych wydarzeń gospodarze prowadzili 24:17, po pierwszych dziesięciu minutach gry.
W drugiej odsłonie spotkania szczeciński kibice mogli obserwować debiut w zespole Wilków Morskich. Na parkiecie pojawił się Jakub Kuśmieruk. Został ciepło przywitany przez publiczność. Chwilę potem zdobył pierwsze punkty, a w kolejnych minutach popisał się akcją 2+1. Zauważyć można było sporą rotację w ekipie trenera Marka Żukowskiego. Szkoleniowiec gospodarzy pozwalał zagrać wszystkim swoim koszykarzom. Ktokolwiek wchodził na parkiet, dawał drużynie bardzo dużo. Wilki grały bardzo pewnie i po dwóch ćwiartkach prowadziły 52:35.
Po przerwie dobra gra gospodarzy była kontynuowana. Bardzo dobre wrażenie robił Maciej Adamkiewicz, który zbierał ogrom piłek, dobijał niecelne rzuty kolegów i doskonale współpracował z rozgrywającymi. Wilki grały bardzo szybko, a Astoria nie bardzo potrafiła znaleźć odpowiedź na tak grającego rywala. W trzeciej kwarcie swoje pod tablicami robił też Igor Trela, który kilkukrotnie wygrywał pojedynki jeden na jeden. W pewnym momencie przewaga zespołu ze Szczecina sięgnęła 30 punktów.
Wypracowana przewaga sprawiła, że doświadczeni zawodnicy Wilków mogli w czwartej kwarcie spokojnie odpoczywać. Trener Żukowski dawał więcej minut zmiennikom i młodym, którzy mogli nabierać bezcennego ligowego doświadczenia. W czwartej kwarcie z dobrej strony pokazał się Tomasz Balcerek. Obrońca gospodarzy zdecydowanie wchodził pod kosz i decydował się na rzuty z dystansu. Co najważniejsze był skuteczny. W barwach Asty podczas ostatnich dziesięciu minut gry punktowali Marcin Kowalewski i Filip Małgorzaciak. Ostatecznie Wilki wygrały 93:63, odnosząc tym samym drugie zwycięstwo w lidze.
Styl w jakim Wilki pokonały Astorię mógł naprawdę podobać się kibicom zgromadzonym w Szczecińskim Domu Sportu. Jeśli chodzi o obóz rywala, to naprawdę trudno pochwalić podopiecznych trenera Zawadki za cokolwiek w spotkaniu z beniaminkiem. Bydgoszczanie w przeciągu całego meczu nie potrafili znaleźć odpowiedzi na fantastyczną skuteczność Wilków. Trener Żukowski może być zadowolony ze swojego zespołu. Kadra, którą udało się skompletować w Szczecinie jest wyrównana i grając w sposób może zagrozić każdemu zespołowi w lidze.
King Wilki Morskie Szczecin - Astoria Bydgoszcz 93:63 (24:17, 28:18, 27:13, 14:15)
Wilki Morskie: Majcherek 14, Adamkiewicz 14, Trela 12, Kowalczuk 9, Bojko 8, Balcerek 7, Kuśmieruk 7, Pluta 6, Flieger 5, Koziorowicz 5, Nowacki 4, Stokłosa 2.
Astoria: Bierwagen 17, Kowalewski 14, Małgorzaciak 10, Milczyński 9, Szyttenholm 4, Lewandowski 4, Robak 3, Laydych 2, Barszczyk 0, Grzesiński 0, Obarek 0, Rąpalski 0.