David Dedek: Szacunek dla chłopaków za walkę

Asseco Gdynia w niedzielę pokazało się z bardzo dobrej strony. Gracze Davida Dedka wygrali z AZS-em Koszalin 77:65 i z optymizmem patrzą w kierunku niedzielnego spotkania z Anwilem Włocławek.

Karol Wasiek
Karol Wasiek
- Chcę przede wszystkim pogratulować moim zawodnikom walki. Byliśmy bardziej waleczni, zdeterminowani, dlatego wygraliśmy - twierdzi David Dedek, trener Asseco Gdynia, które w niedzielny wieczór dosyć niespodziewanie łatwo pokonało gości z Koszalina. Akademicy byli wyraźnie słabsi, ustępowali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Mimo wszystko trener gdynian chwalił koszalińską ekipę. - To brązowi medaliści z tamtego sezonu i myślę, że AZS w tym roku także będzie bił się o wysokie cele. Tym bardziej cieszy zwycięstwo z taką dobrą drużyną - dodaje słoweński opiekun Asseco Gdynia.

Ze słowami trenera zgadza się Piotr Szczotka, który dziękuję także kibicom za to, że przyszli do hali i tak głośno wsparli ekipę z Gdyni. - Przede wszystkim chciałbym podziękować kibicom za to, że stworzyli wspaniałą atmosferę. Przed meczem trener mówił, że jeśli wygramy zbiórki i powstrzymamy kontrataki gości, to uda nam się wygrać. To udało się nam zrealizować. Dzięki tej wygranej będziemy mieć więcej motywacji do pracy. Wielu młodszych zawodników nabierze więcej pewności siebie - podkreśla kapitan gdyńskiej ekipy.

Jedynym mankamentem w grze gdynian była duża ilość strat, co zauważa sam trener Dedek. Sebastian Kowalczyk oraz A.J. Walton po pięć razy gubili piłkę. - Ten problem mieliśmy już wcześniej w meczach sparingowych. Popełniliśmy o dziesięć strat za dużo. Wynika to z tego, że zawodnicy w większości są dość młodzi i cały uczą się tego poważnego grania - mówi David Dedek.
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×