J.P. Prince: Turów to klasowa drużyna i dlatego tutaj jestem

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

J.P. Prince bardzo dobrze zaadoptował się do drużyny Miodraga Rajkovicia. Amerykanin w niedzielnym meczu w lidze VTB rzucił 13 punktów i był drugim najlepszym strzelcem w zespole.

J.P. Prince jest absolwentem uniwersytetu Tennessee. Ubiegły sezon spędził w tureckiej lidze, gdzie reprezentował barwy Mersin. Notował bardzo dobre statystyki - 12,5 punktu, 7,2 zbiórki i 2,3 asysty na mecz. Wydawało, że po tak dobrym sezonie znajdzie pracę w silnym klubie europejskim, tymczasem przyjechał do PGE Turowa Zgorzelec. Dlaczego zdecydował się na taki krok? - Wiele dobrego słyszałem o tej drużynie i myślę, że po dwóch tygodniach, które tutaj jestem to mogę potwierdzić, że bardzo dobrze wybrałem. PGE Turów to świetna drużyna, w której jest wielu dobrych koszykarzy, dobrze mi się tutaj z każdym współpracuje i na nic nie mogę narzekać - mówi nam amerykański skrzydłowy PGE Turowa.

Prince na razie wstrzymuje się ze wszystkimi porównaniami między polską ligą, a turecką. - Nie chcę porównać tych lig, ponieważ zagrałem dopiero jeden mecz w sezonie, ale nie uważam, że polska jakoś znacząco odbiegała od tureckiej. Tam rozegrałem kilka dobrych sezonów, ale chciałem coś zmienić i dlatego trafiłem tutaj - podkreśla Prince, który wystąpił w trzech meczach PGE Turowa.

Amerykanin trafił m.in. do Zgorzelca także dlatego, że potrafi grać na dwóch pozycjach - niskiego, jak i silniejszego skrzydłowego. Chociaż Prince preferuje grę na "trójce". - Lepiej czuję się na pozycji niskiego skrzydłowego, ale mogę też z powodzeniem grać na pozycji silnego skrzydłowego. Dostosuję się jednak do taktyki trenera - dodaje Prince.

Bardzo zadowoleni z tego transferu są także działacze klubu. - To bardzo dobry zawodnik, ale także świetny człowiek. Nie robi żadnych problemów. Aklimatyzacja jest o tyle łatwiejsza, że on jest bardzo pozytywnie do wszystkiego nastawiony i to nam pomaga. Wszystko jest niemal idealne na linii klub-Prince - twierdzi Grzegorz Ardeli, dyrektor sportowy PGE Turowa.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu:
Komentarze (15)
luksin
22.10.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
widac ze turow jest mocny...oj bardzo bardzo mocny a juz w czwartek moj anwil(ktory ma duze problemy ofensywne ) zmierzy sie z turowem a zgorzelcu;)...  
avatar
Pinkney
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
PGE Turów Zgorzelec, wicemistrz Polski koszykarzy, wzmocnił się w strefie podkoszowej podpisując kontrakt z Amerykaninem Kyle'em Barone'em. Czytaj całość
avatar
JWPDzG
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jeszcze klasowy podkoszowy i jesteśmy w domu :) Ivan sam nie podoła chociaż w ostatnim meczu pokazał że nie jest w ciemię bity :D  
Atru
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To co zwraca uwagę, to uśmiech nie schodzący z twarzy JP. Dawno nie widziałam tak pozytywnie nastawionego człowieka i zawodnika. Sprawia wrażenie wesołka i dobrej duszy, choć raz czy dwa wydawa Czytaj całość
avatar
JWPDzG
21.10.2013
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
Ogolnie dobrze że w drużynie jest dwoch czarnych, moim zdaniem lepiej to dla Nich :) ogólnie dobrze się wkomponowali i Taylor i Księzunio :D jestem spokojny o tą drużynę:)