Koszykarze z Pruszkowa po raz kolejny udowodnili, że na własnym parkiecie będą w tym sezonie bardzo groźni. Najpierw ekipa z Mazowsza w dobrym stylu pokonała drużynę z Dąbrowy Górniczej, w sobotni wieczór natomiast podopieczni trenera Michała Spychały uporali się z AZS Politechniką Poznań.
Początek spotkania jednak należał do gości z Poznania, którzy pojedynek ze Zniczem rozpoczęli bardzo skoncentrowani i zdeterminowani. Z biegiem czasu do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy Znicza, którzy jeszcze w premierowej odsłonie zdołali wyjść na minimalne prowadzenie (14:11). Dzięki wypracowanej przewadze miejscowi mogli grać spokojniej, w pełni wykorzystując atuty swoich liderów. Dobre zawody w szeregach gospodarzy rozegrał Michał Aleksandrowicz, który okazał się najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. Na plus należy zapisać również występ Adama Linowskiego, który oprócz 16 punktów zebrał 7 piłek.
Po zmianie stron obraz gry nie uległ zmianie. Gospodarze nękali rywali rzutami za linii 6,75m. Dzięki dobrej skuteczności przewaga Znicza Basket w pewnym momencie wynosiła już 18 punktów. Goście nie mieli recepty na dobrze grających koszykarzy z Pruszkowa. Ostatnia część gry była już tylko formalnością.
Zawodnicy trenera Michała Spychały odnieśli drugie zwycięstwo w rozgrywkach i przerwali passę dwóch porażek z rzędu. Dzięki wygranej pruszkowianie awansowali na 8 miejsce w rozgrywkach. Akademicy z Poznania natomiast po czwartej porażce w tym sezonie plasują się na 12 miejscu w rozgrywkach.
Znicz Basket Pruszków - AZS Politechnika Big-Plus Poznań 76:64 (20:16, 14:11, 24:19, 18:22)
Znicz: Aleksandrowicz 18, Linowski 16, Lewandowski 12, Wojtyński 12, Mieczkowski 10, Kulikowski 3, Czosnowski 2, Matuszewski 2, Janik 1.
AZS: Baszak 14, Hybiak 11, Stankiewicz 11, Metelski 10, Rostalski 8, Filarowski 5, Ulchurski 4, Wiciak 1, Pawełczyk 0, Szydłowski 0.