Goście szalę na swoją stronę przechylili dopiero w ostatniej kwarcie. Wówczas to udało się "Czarodziejom z Wydm" zatrzymać radomian, którzy w dodatku mieli spore problemy ze skutecznością. Rosa pudłowała, uzbierała tylko 13 punktów, co wykorzystali kołobrzeżanie. Dariusz Szczubiał w kluczowym momencie mógł liczyć na Amerykanów - Jordana Callahana i Terella Parksa.
Zawodnicy Wojciecha Kamińskiego mieli jeszcze jeden ogromny problem, który stanął im na przeszkodzie do triumfu. Ogromna liczba błędów. Radomianie popełnili aż 18 strat i aż czterokrotnie zostali zablokowani. To musiało mieć wielkie konsekwencje dla końcowego rezultatu, skoro przeciwnik uwielbia szybkie przejścia do ofensywy.
Kotwica Kołobrzeg tym samym zrewanżowała się radomianom za porażkę w lidze, ale to i tak była raczej wygrana na osłodę. "Czarodzieje z Wydm" w TBL mają bowiem na koncie już trzy porażki.
Rosa Radom - Kotwica Kołobrzeg 79:87 (22:21, 19:28, 25:19, 13:19)
Rosa: Johnson 19, Lucious 15, Majewski 12, Radke 10, Łączyński 8, Archibeque 6, Witka 3, Adams 3, Jeszke 2, Dłoniak 1, Zalewski 0, Kardaś 0.
Kotwica: Parks 15, Sapp 14, Callahan 13, Wichniarz 11, Johnson 10, Parzych 9, Złoty 3, Djurić 0, Ciechociński 0.