Stelmet przegrał z mistrzem Euroligi w ostatniej sekundzie!

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

[tag=1747]Stelmet Zielona Góra[/tag] w dramatycznych okolicznościach przegrał z Olympiakosem Pireus 77:79 w 5. kolejce Euroligi. Gospodarze wygrali dzięki trójce równo z końcową syreną!

Niesamowity przebieg miało spotkanie w Pireusie, gdzie Stelmet Zielona Góra niemalże przez cały mecz prowadził z mistrzem Euroligi - drużyną, która w tym sezonie nie przegrała jeszcze ani jednego pojedynku. Olympiakos miał 11 punktów mniej od polskiego zespołu po pierwszej połowie, a w czwartej kwarcie przegrywał jeszcze 57:65. Ostatecznie Vassilis Spanoulis i spółka dogonili mistrza Polski, a bohaterem Greków okazał się Evangelos Mantzaris, który rzutem za trzy punkty równo z końcową syreną dał Olympiakosowi piątą wygraną z rzędu w Eurolidze.

Jeszcze kilka sekund wcześniej bohaterem był Christian Eyenga, który niesamowitym rajdem przez cały parkiet i subtelnym floaterem dał Stelmetowi prowadzenie 77:76. Koszykarz w ostatniej akcji nie przypilnował jednak swojego rywala, co skończyło się bolesną porażką.

Mimo porażki ekipie Mihailo Uvalina należą się wielkie brawa. Koszykarze z Winnego Grodu rozegrali kapitalny mecz i po raz kolejny udowodnili, że w obecnym sezonie są drużyną grającą niezwykle kolektywnie. To właśnie zespołowość była w piątkowy wieczór największym atutem gości, mimo że na parkiecie zabrakło kontuzjowanego Przemysława Zamojskiego.

Stelmet pierwszą kwartę wygrał 22:11, a kapitalny okres notowali wówczas Vladimir Dragicević oraz Aaron Cel. Bałkański podkoszowy świetnie czuł się w polu trzech sekund, gdzie nie tylko punktował, ale również notował wiele istotnych zbiórek. Z kolei zapomniany w ostatnich tygodniach Cel wchodząc z ławki spisywał się kapitalnie. Trafiał za trzy, udanie kończył akcje tyłem do kosza i był prawdziwym jokerem w talii Uvalina.

Stelmet dzielnie przeciwstawiał się Olympiakosowi, który bardzo długo nie potrafił znaleźć swojego rytmu. Niestety w czwartej kwarcie rozrzucał się lider i największa gwiazda greckiej koszykówki - Vassilis Spanoulis, który wraz z Giorgosem Printezisem zaczęli odrabiać straty. Celne trójki, udane penetracje i skuteczne rzuty wolne w mgnieniu oka zniwelowały cały deficyt.

W nerwowej i dramatycznej końcówce Stelmet nie dawał jednak za wygraną. Ofensywna zbiórka i punkty Dragicevicia czy celna trójka Cela na 13 sekund przed końcem były tego przykładem. Do wygranej i sprawienia wielkiej niespodzianki zabrakło ułamków sekund i większej koncentracji w ostatniej, najważniejszej akcji spotkania.

21 punktów i siedem zbiórek wywalczył Printezis, z kolei Spanoulis zapisał na swoim koncie 18 oczek i dziewięć asyst. Najlepszy wśród pokonanych okazał się Dragicević, autor 18 punktów i 12 zbiórek. 15 punktów (6/7 z gry) z ławki dołożył Cel.

W 6. serii gier Stelmet zagra na wyjeździe z Bayernem Monachium, który pokonał mistrzów Polski na otwarcie rozgrywek 94:73.

Olympiakos Pireus - Stelmet Zielona Góra 79:77 (11:22, 22:20, 22:21, 24:14)

Olympiakos: Printezis 21, Spanoulis 18 (9 as), Lojeski 13, Mantzaris 6, Dunston 6, Law 6, Perperoglou 5, Petway 2, Begić 2, Katsivelis 0, Agravanis 0, Papapetrou 0.

Stelmet: Dragicević 18 (12 zb), Cel 15, Eyenga 13, Walker 8, Koszarek 8, Brackins 7, Chanas 5, Sroka 3, Hrycaniuk 0, Barlow 0.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas

Źródło artykułu:
Komentarze (19)
avatar
Bodo
16.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Oglądałem mecz na internecie z rosyjskim komentarzem. Komentator parę razy dziwił się jak sędziowie gwizdali faule dla Greków. Twierdził,że sędziowanie jest bardzo pod gospodarzy.  
avatar
rafI_krn
16.11.2013
Zgłoś do moderacji
3
1
Odpowiedz
Ogladajac mecz widac bylo ze Olimpiakos gra an pól gwizdka chyba chcieli zgotowac horror swoim kibicom jak to lubia robic ze slabymi drużynami choc nie pwoiem te trafienie muryznka przed koncem Czytaj całość
avatar
soczystybanan
16.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
avatar
soczystybanan
16.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Kurczę... Jak mi jest Ich szkoda...  Nie sądzicie, że wczorajszy mecz przypominał w końcówce ten:  
:(  
avatar
NO32
16.11.2013
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ajjj szkoda i choc jestem ze Zgorzelca to kibicuje Stelmetowi w eurolidze z calego serducha taki wynik z Olimpiakosem? Pozazdroscic... Powodzenia w nastepnych meczach chlopaki...