Z serią trzech porażek z rzędu przystąpią do niedzielnego starcia koszykarze z Pruszkowa. Dwie z nich podopieczni trenera Michała Spychały ponieśli przed własną publicznością. Szczególnie bolesna była wysoka przegrana w poprzedniej serii gier. Przypomnijmy, iż ekipa z Mazowsza musiała uznać wyższość Astorii Bydgoszcz, przegrywając aż 59:85. Jasnym punktem w zespole z Pruszkowa był jedynie Adam Linowski, który zdobył 18 punktów oraz zebrał 9 piłek.
Na przeciwnym biegunie są koszykarze z Kutna, którzy w tym sezonie doznali tylko dwóch porażek. Zawodnicy Polfarmexu w ostatni wtorek rywalizowali w Intermarche Basket Cup. Ich rywalem był spadkowicz z I ligi - SKK Siedlce, który okazał się wymagającym przeciwnikiem dla trzeciej drużyny na zapleczu TBL. - Źle rozpoczęliśmy pojedynek w obronie. W ataku było w porządku, jednak w defensywnie nie byliśmy dobrze skoncentrowani i o to mam do chłopaków pretensje. Powinniśmy stanąć mocniej w obronie i dać sobie rzucić około 50 punktów w całym spotkaniu - tłumaczył Jarosław Krysiewicz.
Faworytem pojedynku będzie bez wątpienia Polfarmex, który w swoich szeregach posiada wielu ciekawych graczy. Według statystyk liderem zespołu jest Krzysztof Jakóbczyk, który zdobywa średnio prawie 14 punktów na mecz. Jeśli chodzi o zbiórki, to w tej klasyfikacji zdecydowanie przoduje pozyskany z Anwilu Włocławek - Mateusz Bartosz. Podopieczni Jarosława Krysiewicza z kolei muszą zwrócić baczną uwagę na podkoszowego Adama Linowskiego, który w ostatnich tygodniach znajduje się w świetnej formie.
- Do każdego spotkania podchodzimy z myślą, żeby go wygrać. Polfarmexowi ze Zniczem Pruszków zawsze gra się ciężko. Od kiedy jestem trenerem zespołu z Kutna to często spotkania te są emocjonujące, dużo jest w nich dobrej obrony. Pruszków przegrał dwa mecze na swojej hali i z pewnością będą szukali zwycięstwa z moim zespołem. Gospodarze na pewno nam nie odpuszczą nawet na centymetr. Jest to drużyna z charakterem - analizuje opiekun kutnian.
Znicz Basket Pruszków - Polfarmex Kutno niedziela (24 listopada), godz. 17
Dokładnie tak jak napisałeś tytanie umysłu, Toruń to Krosno zje i wypluje :)