Pojedynek ten może być także najważniejszym dla trenera Farmaceutów Mindaugasa Budzinauskasa. Już od kilku tygodni mówi się, iż litewski szkoleniowiec jest na cenzurowanym, lecz jak dotychczas nie chce się podejmować radykalnych kroków. Biało-niebieskich nie czeka jednak łatwy sprawdzian, ponieważ zdecydowanym faworytem jest drużyna gości. Kibice na Kociewiu wierzą jednak, że w końcu zobaczą dobrą dyspozycję swoich ulubieńców.
- Wydaje mi się, że powinniśmy w końcu zdecydowanie lepiej dzielić się piłką - mówi Grzegorz Kukiełka. - Należy zacząć realizować konsekwentnie nasze zagrywki i kreować sobie wzajemnie pozycje, bo tylko tak da się wygrywać mecze. Moim zdaniem, aby pokonać Anwil trzeba również zagrać zdecydowanie lepiej w obronie no i wykorzystać ten najważniejszy atut, czyli własnej hali - dodaje rzucający.
Forma Kociewskich Diabłów w poprzednich meczach nie napawa jednak optymizmem. Ekipa ze Starogardu Gdańskiego jest najsłabsza w tabeli, a ponadto najgorzej broni w całej lidze. Potwierdziło się to przed tygodniem w Koszalinie, gdzie Akademicy rzucili we własnej hali aż 97 punktów!
- Atmosfera po tym przegranym meczu nie była najlepsza, ale to już historia - wspomina doświadczony koszykarz. - Gdybym znał złoty środek na to co się z nami działo, no to na pewno bym się nie wahał i go wykorzystał. Graliśmy zbyt indywidualnie, jeśli to się zmieni, to naprawdę będziemy groźniejsi, bo siła tkwi w drużynie - kończy gracz.