Linas Lekavicius: Nic nie mogliśmy zrobić

Stabill Jezioro Tarnobrzeg nadspodziewanie łatwo wygrało z Polpharmą Starogard Gdański 107:80. Dla gospodarzy była to druga wygrana w sezonie.

Polpharma Starogard Gdański nie miała nic do powiedzenia w starciu ze Stabill Jeziorem Tarnobrzeg. Goście przegrywali niemal cały czas, przez większość meczu będąc tylko tłem dla świetnie dysponowanych zawodników Dariusza Szczubiała. - Mogę tylko pogratulować przeciwnikom, którzy zrobili naprawdę dobrą robotę. Byli świetnie dysponowani w ataku. Nasza obrona nie działała tak, jak trzeba. Pozwoliliśmy rywalowi na zbyt wiele - mówi gracz Farmaceutów, Linas Lekavicius.

Goście zupełnie nie potrafili sobie poradzić ze świetnie dysponowanym duetem rozgrywających Stabillu Jeziora. Marcin Nowakowski i Chaisson Allen zdobyli razem aż 54 punkty oraz zapisali na swoim koncie 19 asyst. - Trafiali za trzy i za dwa na znakomitej skuteczności. Były to nie tylko rzuty z czystych pozycji, ale też takie pod presją. Nasi rywale zagrali lepiej w obronie i w ataku. Nic nie mogliśmy zrobić - dodaje Litwin.

Farmaceutom nie można odmówić jednak ambicji. Gracze trenera Tomasza Jankowskiego po przerwie zbliżyli się do Jeziorowców na 10 punktów, ale było to wszystko, na co tego dnia było stać Polpharmę. - Był taki moment, że mogliśmy znacznie się zbliżyć. Staraliśmy się zagrać jak najlepiej, ale nie udało się. Gospodarze nie pozwolili nam na zbyt wiele - analizuje rozgrywający Kociewskich Diabłów.

Litewski rozgrywający nie pokazał w Tarnobrzegu pełni swoich umiejętności
Litewski rozgrywający nie pokazał w Tarnobrzegu pełni swoich umiejętności

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Komentarze (0)